PolskaRuszył proces policjanta, który zastrzelił handlarza. Zrobił to, by nie musieć oddawać mu długu

Ruszył proces policjanta, który zastrzelił handlarza. Zrobił to, by nie musieć oddawać mu długu

Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi. Śledczy zwracają uwagę, że policjant był od dłuższego czasu w tarapatach finansowych. Miał długi w bankach i parabankach oraz musiał oddać w komisariacie niesłusznie pobrany dodatek służbowy.



Ruszył proces policjanta, który zastrzelił handlarza. Zrobił to, by nie musieć oddawać mu długu
Źródło zdjęć: © Fotolia

29.03.2018 | aktual.: 29.03.2018 10:36

Policjant Łukasz M. z komisariatu w Żychlinie pod Kutnem sześcioma strzałami z pistoletu zabił handlarza trefnymi papierosami i alkoholem Cezarego S., któremu był winien 20 tys. zł.

Według prokuratury, 31-letni policjant i handlarz dobrze się znali. Łukasz M. wiedział, że Cezary S. nielegalnie handluje alkoholem i papierosami. Doszło nawet do tego, że stróż prawa na swojej posesji pomagał w ukryciu 540 litrów alkoholu i 3 tys. paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy.

Żona policjanta Jolanta pracowała dla Cezarego S. sprzedając owoce i warzywa. Policjant pożyczył od handlarza w sumie 20 tys. zł.

Cezary S. z czasem coraz natarczywiej domagał się zwrotu długu, jednak funkcjonariusz ciągle powtarzał, że nie ma pieniędzy.

Do zbrodni doszło w wieczór sylwestrowy - 31 grudnia 2016 roku. Tego dnia przed godz. 18 handlarz przyjechał do domu policjanta, który szykował się do pracy na nocną zmianę w komisariacie w Żychlinie. Dłużnik wyjaśnił wierzycielowi, że ma pieniądze, ale nie przy sobie, lecz w miejscu, do którego trzeba dojechać. Policjant wsiadł do swojego auta, handlarz do swojego i pojechali. Zatrzymali się w lesie daleko od domów i gospodarstw.

Gdy wysiedli, Łukasz M. - według prokuratury - wyjął pistolet i oddał sześć strzałów do handlarza. Kule trafiły go m.in. w brzuch i głowę. Następnie policjant zaciągnął zwłoki do samochodu ofiary, taranując szlaban wjechał na leśny dukt i tam pozostawił. Następnie wrócił do domu, przebrał się i pojechał do komisariatu w Żychlinie, w którym zameldował się przed godz. 20.

Zwłoki znalazł przypadkowy świadek i zaalarmował policjantów. Ruszyło śledztwo.

Łukasz M. został zatrzymany wieczorem 4 stycznia 2017 roku. Podczas przesłuchania nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Oskarżonemu mężczyźnie grozi dożywocie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: dzienniklodzki.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
procespolicjanthandlarz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (167)