Polała się krew. Służby Białorusi zabiły "obywatela L."
Białoruskie służby zastrzeliły w Grodnie cudzoziemca, który miał stawiać opór "przy użyciu broni automatycznej". Jak informują niezależne media, w niedzielę w mieście doszło do "zatrzymań i strzelanin na ulicach".
19.03.2023 | aktual.: 19.03.2023 17:38
Wiele informacji, które podają rosyjskie i białoruskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Białoruskie media publikują w niedzielę informację przekazaną przez Komitet Bezpieczeństwa Państwowego, według którego funkcjonariusze służb "zlikwidowali obywatela zagranicznego". Według przekazanego komunikatu "zlikwidowany został zagraniczny obywatel L."
Osoba ta miała rzekomo stawiać opór "przy użyciu broni automatycznej i granatów bojowych", a zdarzenie odbyło się "w trakcie działań specjalnych w zakresie przeciwdziałania działalności osób, które przeniknęły na teren Białorusi w celu przeprowadzenia akcji terrorystycznej". Więcej szczegółów nie podano.
Jak informuje z kolei telewizja Biełsat, która powołuje się na jeden z niezależnych kanałów w mediach społecznościowych, do zdarzenia miało dojść w niedzielę ok. godz. 14. Przy ul. Kurczatowa 5 w Grodnie dostrzeżono około 10 funkcjonariuszy milicji i służbowy bus. Zatrzymania miały zaś poprzedzić "wybuchy lub strzały".
"W Grodnie oddział specjalny KGB zastrzelił cudzoziemca. Wcześniej kanały na Telegramie pisały o zatrzymaniach i strzelaninach w mieście. Nie ma jeszcze wielu szczegółów. Domniemany cudzoziemiec, jak donosiła propaganda, użył broni i granatów, aby stawić opór KGB" - przekazała białoruska dziennikarka niezależna Hanna Liubakowa w mediach społecznościowych.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.