Zła diagnoza Kaczyńskiego na temat kierunku ewolucji Unii Europejskiej
Unia Europejska zmierza zdecydowanie w złą stronę, ale to, że jej ewolucja obrała taki kierunek nie oznacza, że nie można temu przeciwdziałać, że nie można próbować temu zaradzić - ocenia prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
List prezesa Kaczyńskiego odczytała posłanka Ewa Malik na początku odbywającej się w poniedziałek w Mysłowicach konferencji z cyklu "Śląski Ład". Hasło przewodnie ósmej edycji organizowanego z inicjatywy europosłanki Izabeli Kloc wydarzenia brzmi: "Ile Europy jest w Unii Europejskiej?"
Prezes PiS podkreślił w swoim liście, że ramy poniedziałkowej konferencji w pewnym sensie wyznaczają pytania: czy pakiet klimatyczny Fit for 55 łamie unijne traktaty oraz "ile Europy mamy jeszcze w Unii Europejskiej". Zasygnalizował, że na pierwsze z nich odpowiedzą europosłanka Izabela Kloc i inni eurodeputowani PiS; wskazał, że sam chce skupić się na drugim pytaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Presja Kaczyńskiego na TK. "Istota pisowskiego państwa"
"Odpowiedź na nie musi brzmieć następująco: jest jej coraz mniej. Oczywiście mam na myśli Europę w tradycyjnym rozumieniu, czyli taką, która wyrasta z trzech tradycji: filozofii greckiej, prawa rzymskiego i religii judeochrześcijańskiej" - uściślił.
"Następuje zatem erozja fundamentalnych dla naszej cywilizacji wartości i zasad. Dzisiejsza Unia Europejska różni się nie tylko od projektu zawartego w wizji unijnych ojców założycieli, ale także od tej, do której weszliśmy 1 maja 2004 r." - stwierdził.
Kaczyński o dominacji niemiecko-francuskiej
"Te niedobre tendencje w ewolucji Unii Europejskiej wyrażają się przede wszystkim we wzrastającej zwłaszcza po brexicie dominacji niemiecko-francuskiej, narastającym procesom centralizacyjno-federalizacyjnym, w zawłaszczaniu kompetencji przez Brukselę, coraz częstszym odwoływaniu się do procedur pozatraktatowych, w stosowaniu podwójnych standardów oraz coraz gwałtownie postępującej radykalizacji ideologicznej unijnego mainstreamu" - wymienił szef PiS.
Uznał, że dobitnym tego przykładem w ostatnim okresie było wystąpienie na forum Parlamentu Europejskiego kanclerza Niemiec Olafa Scholza oraz artykuł wpływowego polityka belgijskiego Guya Verhofstadta opublikowany na portalu Euractiv.
"Przywódca Niemiec, przypomnę, opowiedział się za daleko idącymi zmianami w traktatach, a zwłaszcza zniesieniem zasady jednomyślności w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz w kwestiach podatkowych. Na dodatek zapowiedział, że Niemcy wyrażają zgodę na rozszerzenie Unii Europejskiej o Ukrainę, Gruzję, Mołdawię oraz kraje bałkańskie jedynie w przypadku zaakceptowania ich propozycji w sprawie jednomyślności" - wskazał Kaczyński.
"Co więcej, politycy niemieccy chcieliby to osiągnąć drogą pozatraktatową, uniemożliwiającą tym, którzy się z nimi nie zgadzają, korzystanie z prawa weta" – dodał.
Prezes PiS: działania mające doprowadzić do zmiany rządów w Polsce
"Z ideologiczną radykalizacją unijnego głównego nurtu mamy do czynienia na bardzo wielu polach. Z naszego punktu widzenia uzewnętrznia się ona przede wszystkim w działaniach mających doprowadzić do zmiany rządów w Polsce oraz w kwestiach związanych z polityką klimatyczną, a zwłaszcza z proponującym nieracjonalne rozwiązania przyspieszenia transformacji energetycznej paktem Fit for 55" – ocenił prezes PiS.
"Podsumowując, Unia Europejska zmierza zdecydowanie w złą stronę, ale to, że jej ewolucja obrała taki kierunek nie oznacza, że nie można temu przeciwdziałać, że nie można próbować temu zaradzić" - stwierdził Kaczyński.
Czytaj także:
Źródło: PAP