Polska"Zjednoczona Prawica budzi przerażenie intelektualne". Politycy PiS chcą przeprosin od prof. Simona

"Zjednoczona Prawica budzi przerażenie intelektualne". Politycy PiS chcą przeprosin od prof. Simona

Wirusolog i były członek Rady Medycznej przy premierze prof. Krzysztof Simon w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" nie szczędził gorzkich słów wobec obozu rządzącego. - Są w nim mądrzy ludzie, jak były minister zdrowia Bolesław Piecha i senator Jan Maria Jackowski, ale reszta tego towarzystwa w Zjednoczonej Prawicy budzi przerażenie intelektualne u przeciętnego człowieka - ocenił. Na reakcje nie trzeba było długo czekać. Stanisław Karczewski "czeka na przeprosimy".

Prof. Krzysztof Simon
Prof. Krzysztof Simon
FOT. TOMASZ HO
Wojciech Rodak

Politycy PiS domagają się od niego przeprosin. Poseł Radosław Fogiel ocenił w programie "Tłit", że lekarz sprowadza debatę publiczną na "poziom podwórkowy".

Na łamach "Rzeczpospolitej" prof. Krzysztof Simon opisał swoje doświadczenia z Rady Medycznej przy premierze, która proponowała sposoby walki z pandemią COVID-19.

"Budzą przerażenie intelektualne"

- Od września [2021 roku] pandemia była puszczona "na żywioł" i wtedy rzeczywiście byliśmy sfrustrowani. Musieliśmy proponować różne niepopularne restrykcje, bo tak się leczy choroby zakaźne i walczy z nimi. Minister i premier nie przebili się, niestety, przez swoje środowisko polityczne, a trzeba pamiętać, że są w nim mądrzy ludzie, jak były minister zdrowia Bolesław Piecha i senator Jan Maria Jackowski, ale reszta tego towarzystwa w Zjednoczonej Prawicy budzi przerażenie intelektualne u przeciętnego człowieka - ocenił.

Simon mówił, że rządzący nie słuchali lekarzy i dlatego ci w większości opuścili Radę Medyczną. - Nie można brać odpowiedzialności za 500-700 zgonów dziennie - podsumował.

Zastrzegł jednak, że Adam Niedzielski powinien pozostać na czele resortu. Simon chwalił go jako "najsprawniejszego ministra zdrowia od lat". Zaznaczył jednak, że nie ma on siły przebicia w rządzie.

- Skala śmierci jest koszmarna. Po co nam trzecia wojna światowa? Mamy ją na miejscu, z powodu głupoty części społeczeństwa, która nazywa się Zjednoczoną Prawicą - utyskiwał.

Przypadek Barbary Nowak

Prof. Simon był pytany także o przypadek Barbary Nowak, małopolskiej kurator oświaty, która nazwała szczepienia przeciw COVID-19 "eksperymentem" i nie została odwołana ze stanowiska. Ocenił, że w jej przypadek doskonale obrazuje "triumf polityki nad przyzwoitością".

- To jest dla nas dyskwalifikujące, gdy mamy takich kuratorów i edukatorów. Ale jak ktoś nie ma szacunku do siebie, to nadal będzie się trzymał stołka - ocenił.

- Teraz są takie czasy, że słabi i mniej wykształceni dorwali się do władzy i mogą opowiadać różne głupoty. To byłoby karygodne w całym cywilizowanym świecie. A u nas nie - podsumował.

"Dlaczego nie aresztuje się takich osób?"

Simon zwracał też uwagę, że rząd nie walczy z dezinformacją rozsiewaną przez antyszczpionkowców działających w sieci i na ulicach polskich miast.

- We Wrocławiu jeździ wóz, na którym są zdjęcia rozciętych płodów z podpisem, że są z nich produkowane szczepionki. [...] Ludzie są prości i różnie do tego podchodzą, co więcej, nie muszą mieć wiedzy medycznej. Rozumowanie jest takie: gówniary idą na dyskotekę, zachodzą w ciążę, "skrobią się", a ci z tego robią szczepionki, dlatego nie będę się szczepił. W tej sytuacji też bym się nie szczepił, tylko że jest to całkowita nieprawda - relacjonował.

- Kto to finansuje? Kto za tym stoi? Kto na to pozwala? Dlaczego nie aresztuje się takich osób? - pytał.

Służba zdrowia się załamie

Prof. Simon mówił także o V fali pandemii. Ostrzegał, że może ona wywołać paraliż służby zdrowia.

- Mamy 25 proc. zaszczepionych trzecią dawką i oni są praktycznie bezpieczni – nikt w tej grupie nie umrze, chyba że ma "50" innych schorzeń. Mamy około 50 proc. ludzi zaszczepionych obiema dawkami i niestety 15 mln osób niezaszczepionych. To jest tragedia, bo jeżeli ten wariant będzie 200 razy bardziej zakaźny - choć niewątpliwie mniej patogenny - to służba zdrowia się załamie - ocenił.

Prof. Simon podkreślił, że jednym sposobem na opanowanie sytuacji pandemicznej w Polsce jest wprowadzenie szeregu rozwiązań, w tym między innymi "paszportów covidowych", precyzyjnych przepisów wymuszających noszenie masek w miejscach zamkniętych i przede wszystkim obowiązku szczepień przeciwko COVID-19.

"Czekamy na przeprosiny"

Na reakcję obozu Zjednoczonej Prawicy po wywiadzie prof. Simon nie musiał długo czekać.

W piątek na Twitterze odpowiedział senator PiS Stanisław Karczewski. "Z przerażeniem, z oburzeniem i zażenowaniem przeczytałem wywiad z prof. Simonem. Wszedł w buty funkcjonariuszy partyjnych opozycji. Obraża polityków Zjednoczonej Prawicy. Wstrząśnięty jestem postawą profesora i nie życzę sobie, żeby mnie i innych obrażał. Czekamy na przeprosiny".

Natomiast poseł PiS Radosław Fogiel w programie "Tłit" stwierdził, że słowa prof. Simona o Zjednoczonej Prawicy nie są "ani eleganckie, ani zgodne z prawdą" i sprowadzają debatę publiczną na "poziom podwórkowy".

- Nie byłoby niczym złym, gdyby prof. Simon uznał, że się zagalopował - stwierdził polityk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (409)