Ziobro przeciwny pomysłowi Unii Europejskiej. "Mrzonki Berlina i Paryża"
- Jutro na posiedzeniu rządu wystąpię z inicjatywą, aby polski rząd podjął jasną decyzję i zakomunikował Brukseli, że po pierwsze nie zgodzimy się na to - zapowiedział w poniedziałek Zbigniew Ziobro. Minister sprawiedliwości zareagował tak na pomysł odejścia od produkcji samochodów spalinowych oraz nałożenia podatku od pojazdów z silnikiem paliwowym lub diesla.
27.06.2022 | aktual.: 27.06.2022 16:36
Na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro mówił o znaczeniu tematu energetyki i bezpieczeństwa energetycznego. Zdaniem ministra sprawiedliwości Solidarna Polska jako jedyne polskie ugrupowanie polityczne miało rację w swoich diagnozach, które szły w kontrze do unijnych propozycji. "Szaleństwo unijne" miało polegać na odejściu od węgla na rzecz gazu i Odnawialnych Źródeł Energii.
- Jako Solidarna Polska byliśmy jedynym ugrupowaniem, które sprzeciwiało się "mrzonkom" Berlina czy Paryża. Te ideologiczne dążenia Zachodu przekładają się wprost na kieszenie Polaków. Znalazło to wyraz w tzw. Krajowym Planie Odbudowy (KPO) i kamieniach milowych, którymi Unia Europejska chce szantażować Polskę. Okazuje się, że kamienie milowe dotyczą nie tylko szantażu związanego ze zmianami w sądownictwie, ale doczytą również kwestii, które wprost dotykają kieszeni każdego Polaka - powiedział Ziobro.
Zobacz także
Rozdźwięk w sprawie samochodów
Minister sprawiedliwości mówił o rozdźwięku między jego ugrupowaniem a premierem Morawieckim. - W wynegocjowanym przez pana premiera dokumencie są zapisy, na które ministrowie Solidarnej Polski nie zgadzali się i nigdy się nie zgodzą. Nie zgodzimy się na to, aby Polacy byli w przyszłości obciążani podatkami z tego powodu, że jeżdżą samochodami z silnikiem benzynowym czy diesla, bo takie się nie podobają Brukseli. Nie zgodzimy się, żeby Polacy płacili znacznie wyższe koszty codziennego życia, aby byli zmuszani do przesiadania się do samochodów elektrycznych - zapewniał Ziobro.
Zdaniem Ziobry Unia Europejska ma jeden cel. - Forsowanie samochodów elektrycznych i próba wyeliminowania samochodów benzynowych zmierza do tego, żeby Polacy kupując te samochody, nie tylko przepłacali, ale też dopłacali do rozowju wielkich zachodnich koncernów samochodowych - stwierdził.
Kwestia unijnej polityki była okazją do uderzenia w opozycję. - To, że jest to interes Berlina czy Paryża, nie oznacza, że to jest interes Polski i Polaków. Jesteśmy polskimi politykami. Mamy obowiązek mysleć o polskich portfelach i polskich rodzinach. Dlatego jasno chciałbym powiedzieć, że Solidarna Polska na to się nie zgodzi. Nawet jeżeli opozycja, na czele z Donaldem Tuskiem, będzie się tego twardo domagać w imię politycznej poprawności proeuropejskiej - zapewnił Ziobro.
Czytaj też: