Zaskoczony Ziemiec. "Chyba się przestraszyli"

Zaskoczony Ziemiec. "Chyba się przestraszyli"

 Prezenter TVP kolejny raz przeanalizował ceny papryki
Prezenter TVP kolejny raz przeanalizował ceny papryki
Źródło zdjęć: © PAP | Twitter, Wojciech Pacewicz
Maciej Szefer
23.03.2023 11:13, aktualizacja: 23.03.2023 12:37

Krzysztof Ziemiec wrócił do osiedlowego sklepu i ponownie przyjrzał się cenom papryki. Swoje przemyślenia dotyczące tej sprawy zamieścił na Twitterze. "Gamechanger, historia dzieje się na naszych oczach" - napisał prezenter.

Prezenter TVP Krzysztof Ziemiec ponownie zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie ze swojego osiedlowego sklepu. Tym razem porównał ceny papryki z 24 lutego i 22 marca.

"Gamechanger, historia dzieje się na naszych oczach. Po lewej ceny z 24 lutego, a po prawej z 22 marca. Ten sam sklep oczywiście. Osiedlowy. Chyba się przestraszyli" - napisał Ziemiec.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Papryki Ziemca

Na dwóch zdjęciach, umieszczonych na Twitterze przez Ziemca, widać, jak zmieniała się cena papryki. 24 lutego kosztowała w jego sklepie 35,99 zł za kilogram, a w promocyjnej cenie z 22 marca - 14,99 zł.

W komentarzach na Twitterze pojawiło się wiele krytycznych głosów odnośnie tego porównania. Internauci zwrócili uwagę, że niska cena papryki widoczna na zdjęciu to właśnie oferta promocyjna, a nie cena regularna, więc trudno ją w takim układzie porównywać. Pojawiły się też głosy, że prezenter "niezbyt często robi zakupy", skoro takich sytuacji nie dostrzegał wcześniej.

"Pan to chyba swoje pierwsze razy w sklepach ma, wcześniej to albo nic nie jadł, albo gotowce. Ceny, szczególnie warzyw, zmieniają się praktycznie cały czas, raz drożej, raz taniej. Wystarczy chodzić dwa razy w tygodniu na zakupy i można to zaobserwować" - napisał jeden z komentujących.

"W kwietniu, jak co roku, zacznie się wrzucanie zdjęć czereśni i bobu za 200 zł" - dodał kolejny.

Pod koniec lutego Ziemiec był oburzony wysokimi cenami papryki. "To jest już przesada! A jest to zwykły sklep" - pisał w mediach społecznościowych. Portal money.pl wyjaśniał wtedy, z czego wynikały tak wysokie ceny.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (230)
Zobacz także