Trwa ładowanie...

Przed marketami budowlanymi "Włosi" oferują markowy sprzęt za ułamek ceny. Wraca stara metoda oszustwa

Oszuści podający się za włoskich przedsiębiorców usiłują wyłudzić pieniądze od mieszkańców naszego regionu. Oferują rzekomo sporo warty sprzęt za ułamek jego ceny. Tymczasem są to niewiele warte podróbki.

Przed marketami budowlanymi „Włosi” oferują markowy sprzęt za ułamek ceny. Wraca stara metoda oszustwa. Zdjęcie ilustracyjnePrzed marketami budowlanymi „Włosi” oferują markowy sprzęt za ułamek ceny. Wraca stara metoda oszustwa. Zdjęcie ilustracyjneŹródło: Policja
d28qnat
d28qnat

W okolicach marketów budowlanych w Lublinie znów pojawili się mężczyźni, którzy oferują klientom "za pół darmo" sprzęt w postaci agregatu prądotwórczego. Schemat ich działania praktycznie się nie zmienił. Podają się oni za obywateli Włoch i zaczepiają wychodzące ze sklepu osoby, tłumacząc, że mają dla nich doskonałą ofertę.

Mężczyźni tłumaczą, że wracają z pokazu maszyn, jednak nie opłaca im się zabierać sprzętu z powrotem do Włoch, gdyż ze względu na jego ciężar za bilet zapłacą więcej niż jest on wart. Dlatego też np. oddadzą go za ułamek wartości, a nawet za darmo. W tym ostatnim przypadku należy jedynie zwrócić im podatek VAT, który musieli zapłacić, wwożąc sprzęt do Polski.

- Pod Obi przy ul. Chemicznej podeszło do mnie dwóch elegancko ubranych "Włochów", którzy przyjechali szarym Volkswagenem Tiguanem. Wyjaśnili, że są przedstawicielami marki Stihl i Honda, pokazali też włoskie wizytówki. Tłumaczyli, że przyjechali do Polski ze swoim najnowszym sprzętem, wracają z Politechniki Lubelskiej i za trzy godziny maja samolot z Warszawy, jednak nie mogą ze sobą zabrać agregatu i pilarki spalinowej – wyjaśnia jeden z zaczepionych przez nich mężczyzn.

d28qnat

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Ukradli towar spod sklepu. Na miejscu zostawili wizytówkę

Oczywiście "Włosi" tłumaczyli, że nie mogą zabrać ze sobą sprzętu, dlatego też odsprzedadzą go za tysiąc Euro. Tymczasem wartość agregatu i pilarki spalinowej miała wynosić aż 20 tysięcy złotych. Pan Emil od razu zorientował się, że ma do czynienia z oszustami, więc nie zamierzał z nimi prowadzić dalszej rozmowy. Wówczas mężczyźni wsiedli do auta i odjechali.

Oferowany przez oszustów sprzęt wart jest tak naprawdę kilkaset złotych, gdyż są to chińskie podróbki znanej marki. Mężczyźni mogą próbować szukać swoich ofiar w innych miejscach. Dlatego warto zachować ostrożność, korzystając z tego typu ofert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d28qnat
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28qnat
Więcej tematów