Poseł PiS uderza w Sasina. Wygadał się, w czym problem
- Kampania była nierówna - uważa poseł PiS Jarosław Zieliński. Były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji narzeka, że lider podlaskiej listy PiS Jacek Sasin mógł wręczać czeki samorządowcom, a on nie. Ministra aktywów państwowych nazwał osobą "z zewnątrz".
Poseł Jarosław Zieliński był we wtorek gościem lokalnego Radia 5 z Suwałk. W rozmowie podsumował kampanię wyborczą. - Chciałbym podziękować wszystkim wyborcom naszego ugrupowania, a w szczególności tym wszystkim, którzy głosowali na mnie - zaczął Zieliński.
Szybko jednak zmienił ton i zaczął mówić o trudnych warunkach "zewnętrznych i wewnętrznych". Zaznaczył, że osiągnął czwarty wynik wśród kandydatów PiS, mimo że był piąty na liście. - Uzyskałem wyższy wynik niż osoba, która była na drugim miejscu, czyli pan senator dotychczasowy Jacek Bogucki i osoba, która była na czwartym miejscu, czyli pani Bogumiła Olbryś - pochwalił się Zieliński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyznał, że wynik jaki osiągnął, czyli 20 812 głosów, jest gorszy niż cztery lata temu, ale wpływ na to miało wiele innych elementów.
- Nie mieliśmy osób z zewnątrz na liście mocnych tym razem, tak jak lider naszej listy Jacek Sasin. No i nie mieliśmy też takiej dysproporcji w kampanii wyborczej, a ta dysproporcja przecież tutaj bardzo wyraźnie się ujawniła - powiedział Jarosław Zieliński.
- Kandydat z numeru pierwszego na naszej liście, czyli Jacek Sasin i pan Adam Andruszkiewicz, mieli przecież kampanię mocno, że tak powiem widoczną i ze wsparciem rządowym. Oni są członkami rządu, było im też z tego względu na pewno łatwiej - powiedział Zieliński.
Dziennikarz Radia 5 dopytał o sformułowanie "wsparcie rządowe". - Widzieliśmy wszyscy jak to wyglądało. Ja nie byłem w stanie, ani nikt inny z kandydatów, którzy nie sprawują funkcji rządowych no choćby wręczać takich symbolicznych czeków i kwot tak jak koledzy, w ostatnich dniach szczególnie - powiedział Zieliński.
Gość Radia 5 Jarosław Zieliński
Dziennikarz zauważył, że poseł PiS był wielokrotnie widywany na konferencjach prasowych w towarzystwie samorządowców, którym wręczane były czeki. - Tak, ale to były decyzje w ramach programów, które są realizowane od dłuższego czasu i o które zabiegaliśmy. Ja zresztą wspierałem te wnioski samorządowców i to był tytuł, żeby potem razem stanąć w ramach jakby tej ogólnopolskiej akcji wspierania samorządów przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. To jest zupełnie inna sprawa niż powiedzmy pewne takie indywidualne działania - argumentował.
- Kampania była nierówna - skwitował Jarosław Zieliński. - Wszystko zostało sprofilowane pod lidera listy - dodał.
Czytaj także:
Źródło: Radio 5