Zemsta Teheranu na Berlinie. Iran wyrzuca Niemców
Dwaj niemieccy dyplomaci muszą opuścić Teheran. To kara, jaką reżim mułłów skupionych przy władzy Alego Chameneiego, zareagował na odesłanie do domu dwóch przedstawicieli irańskiej placówki w Berlinie.
Iran postanowił uciąć działania, które uznaje za ingerencję rządu federalnego Niemiec w swoje sprawy wewnętrzne i ogłosił w środę decyzję. Niemieccy dyplomaci muszą wyjechać z Teheranu. To odwet za wydalenie przez niemiecką minister spraw zagranicznych Annalenę Baerbock dwóch Irańczyków, delegowanych na dyplomatyczną placówkę do Niemiec.
Jak podaje "Bild", zostali oni uznani w zeszłym tygodniu przez Federalne Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Berlinie za osoby niepożądane. To efekt uporu rządu irańskiego, który postanowił zignorować niemieckie apele o uwolnienie obywatela Niemiec irańskiego pochodzenia, Jamshida Sharmahd.
Mężczyzna został skazany na śmierć w pokazowym procesie, który - jak wszystko wskazuje - został, podobnie jak wiele takich sądowych przypadków w Iranie, sfingowany. 67-latek został przez rewolucyjny sąd w Teheranie uznany za terrorystę. Nie pozwolono mu wisieć się z prawnikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jamshid Sharmahd z Iranu wyjechał jako siedmiolatek. Do ojczyzny przyjechał tylko raz, przed wieloma laty, by wziąć ślub. Mieszkał w Niemczech, a w 2003 roku przeniósł się do USA.
Zemsta Teheranu na Berlinie. Iran wyrzuca Niemców
Krytykował reżim w Teheranie, działał w ugrupowaniu Zgromadzenie Królestwa Iranu w Los Angeles. Alarmował, że irańscy mułłowie łamią prawa człowieka.
1 sierpnia 2020 został porwany podczas podróży służbowej w Dubaju. Od tamtego czasu jest izolowany, torturowany i pozbawiony kontaktu z rodziną oraz ze swoim prawnikiem. Zmuszono go do przyznania się do winy w telewizji państwowej. W pokazowym procesie wydany został wyrok śmierci.
Według przewodniczącej niemieckiej Komisji Praw Człowieka, Renate Alt, zarzuty postawione mężczyźnie to farsa. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Berlinie postanowiło wywrzeć presję na irański rząd. Nie przyniosło to jednak oczekiwanych skutków, a przyczyniło się do eskalacji konfliktu na poziomie dyplomatycznym.