Zełenski w Brukseli. Wymowna reakcja Orbana
W czwartek rano w Brukseli rozpoczął się dwudniowy nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej. Unijni liderzy rozmawiają m.in. o rosyjskiej agresji na Ukrainę, gospodarce i konkurencyjności oraz polityce migracyjnej. W szczycie bierze udział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który witany był gromkimi brawami, ale nie przez wszystkich.
Prezydent Ukrainy przed wizytą w Brukseli, w środę odwiedził Londyn i Paryż. W stolicy Francji spotkał się z prezydentem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. W czwartek prezydent Zełenski wystąpił w Brukseli w Parlamencie Europejskim, był też gościem unijnych przywódców zgromadzonych na posiedzeniu Rady Europejskiej.
Orban stał tuż obok Zełenskiego
Kamery nagrały moment przygotowań do wspólnego zdjęcia. Na podium obecni byli już unijni liderzy, do których zmierzał prezydent Wołodymyr Zełenski w towarzystwie przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela.
Na krótkim nagraniu zamieszczonym przez dr Dominika Hejja w sieci widać jak premier Viktor Orban jako jedyny nie wita Zełenskiego oklaskami, mimo że stał tuż obok niego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zełenski w Parlamencie Europejskim
Zełenski w Brukseli wielokrotnie dziękował za wsparcie wojskowe, dzięki któremu "Ukraińcy walczą z Rosją o Europę".
- Ta agresja powinna ponieść klęskę tak szybko, jak to możliwe. (...) Dziękuję, że nas rozumiecie i nas wspieracie. Że rozumiecie, jak bardzo potrzebujemy artylerii, amunicji, czołgów, rakiet dalekiego zasięgu i nowoczesnych myśliwców. Jesteśmy bardzo wdzięczni za to wsparcie wojskowe. Musimy zwiększyć dynamikę naszej współpracy. Musimy to robić szybciej, niż agresor, który stara się mobilizować swój potencjał - apelował Zełenski.
źródło: PAP
Porażająca skala zniszczeń. USA pokazały zdjęcia satelitarne z Turcji
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski