Zełenski podpisał wniosek o członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek o członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej. W niedzielę rozmawiał o tym z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Kandydaturę Ukrainy wspierają polskie władze.
Od kilku dni prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski apeluje o włączenie Ukrainy do Unii Europejskiej. Liczy, że członkostwo w Unii zwiększy bezpieczeństwo jego kraju. W nocy z niedzieli na poniedziałek poinformował o rozmowie telefonicznej z szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Tematami były wzmocnienie obronności Ukrainy, pomoc finansowa oraz wejście Ukrainy do Unii Europejskiej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W niedzielę Wołodymyr Zełenski oświadczył, że jego naród już zasłużył sobie, by być częścią Unii Europejskiej.
- Zniszczone rakietami i ogniem artyleryjskim budynki mieszkalne to ostateczny argument dla świata, by razem z nami powstrzymać najazd agresora. Mówię to najzupełniej otwarcie: naród Ukrainy już zasługuje i ma prawo uzyskać członkostwo w Unii Europejskiej. Będzie to kluczowy dowód poparcia dla naszego kraju - stwierdził ukraiński prezydent.
Prezydent Andrzej Duda wspiera kandydaturę Ukrainy
Polska wspiera unijne aspiracje Ukrainy. Prezydent Andrzej Duda zadeklarował poparcie dla ekspresowego przyjęcia Ukrainy do Unii Europejskiej.
"Polska opowiada się za ekspresową ścieżką członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Status kandydata powinien być udzielony natychmiast, a rozmowy o członkostwie rozpoczęte niezwłocznie po tym. Ukraina ma mieć też dostęp do środków z UE na odbudowę. To się Ukrainie należy" - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Zobacz także: Tak wygląda punkt pomocy uchodźcom granicy z Ukrainą. Na miejscu jest reporter Wirtualnej Polski
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski