Były polski szpieg: koniec kremlowskiego dyktatora jest bliski
- W mojej ocenie Władimir Putin tej wojny nie wygra. Decydująca jest postawa rosyjskiego wojska, które nie ma motywacji do walki z Ukraińcami. Przewrót na Kremlu? Bardzo możliwe, że do niego dojdzie - mówi Wirtualnej Polsce Vincent V. Severski, były oficer wywiadu, pisarz, autor bestsellerowych powieści szpiegowskich.
28.02.2022 | aktual.: 28.02.2022 16:49
- Rosji ponownie nie udało się przejąć kontroli nad żadnym z najważniejszych miast w Ukrainie - przekazała Rada Najwyższa Ukrainy w poniedziałek rano. Ukraińcy bronią się bohatersko i wytrwale w sposób, który zaskoczył Kreml i samego Putina.
Kolejną noc i dzień rosyjscy żołnierze atakują zarówno Kijów, jak i inne miasta. Równocześnie w poniedziałek rozpoczęły się rozmowy pokojowe na granicy ukraińsko-białoruskiej.
Zdaniem byłego polskiego szpiega, byłego oficera Agencji Wywiadu Vincenta V. Severskiego, Putin popełnił błąd napadając na Ukrainę.
"Rosyjscy żołnierze po przejściu granicy nawet nie zauważyli, że są w innym kraju"
- Zarówno ja, jak i większość moich kolegów z wywiadu, którzy zajmowali się Wschodem i wyspecjalizowali się w tym kierunku, obserwujemy to, co się dzieje na Ukrainie. I z tego co widzimy, to rosyjscy żołnierze nie mają woli walki. Nie mają, bo po przejściu granicy, nawet nie zauważyli, że znajdują się w innym kraju. Weszli do wsi czy miasteczek, które są takie same jak po rosyjskiej stronie. Ludzie mówią takim samym językiem, są tak samo ubrani, mają takie same zwyczaje. I nagle każe im się strzelać do tych ludzi… - mówi Wirtualnej Polsce Vincent V. Severski.
Jego zdaniem, rosyjscy żołnierze zupełnie inaczej walczą na terytorium własnego kraju. - Oni bardzo dobrze bronią swojej ojczyzny. Tak jak to miało miejsce podczas II wojny światowej i walki z hitlerowskimi Niemcami. Natomiast teraz mamy wojnę domową bez ideologii. W mojej ocenie Putin tej wojny nie wygra. I nie przekona Rosjan strasząc Zachód rakietami atomowymi. To są zbyt bliskie sobie narody, by rosyjski przywódca to starcie wygrał - uważa były polski szpieg.
Jak informował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy, coraz więcej jest przypadków "dezercji i nieposłuszeństwa" wśród rosyjskiej armii. "Przeciwnik jest zdemoralizowany i ponosi ciężkie straty. Odnotowano częste przypadki dezercji i nieposłuszeństwa" - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Za doniesieniami idą konkretne liczby. Hanna Maljar, wiceminister obrony narodowej Ukrainy podała, że Rosjanie stracili już nawet do 5,3 tys. żołnierzy - zaznaczyła jednak, że dane są ciągle weryfikowane.
"Szpiedzy informują: koniec kremlowskiego dyktatora bliski"
- Morale rosyjskiego wojska spada albo nie ma go wcale. A po drugiej stronie mamy determinację i wspaniałą walkę Ukraińców. Oni całymi rodzinami walczą o swoje miasteczka, wsie. Rosjanie, gdyby ktoś ich najechał, również by tak walczyli. Ale tu są najeźdźcami, którzy nie mają motywacji. To się źle skończy dla Putina - ocenia Vincent V. Severski.
Były oficer polskiego wywiadu zamieścił na swojej stronie w mediach społecznościowych 26 lutego wymowny wpis: "Szpiedzy informują: koniec kremlowskiego dyktatora bliski". Pod postem ruszyła lawina komentarzy.
Pytany przez Wirtualną Polskę o możliwy przewrót na Kremlu, nie wyklucza takiej możliwości.
- Generałowie nie będą chcieli ponosić odpowiedzialności za klęskę Rosji na Ukrainie. I będą mogli chcieć sprawę załatwić inaczej aniżeli chce rosyjski przywódca. Mogli Putinowi naopowiadać, jacy są sprawni, świetnie przygotowani, mają profesjonalne wojsko. Kiedy jednak przychodzi do kontaktu żołnierza ze zwykłym człowiekiem, mieszkańcem Ukrainy, i perspektywą śmierci – to zaczyna to wyglądać zupełnie inaczej - mówi nam Severski.
Przewrót pałacowy? "Bardzo możliwy"
- Kiedyś o tym, co się działo na Kremlu, decydowali tzw. kremlinolodzy, specjaliści którzy "mierzyli odległość poszczególnych osób od sekretarza generalnego" i wyciągali wnioski, kto w partyjnej hierarchii idzie w górę, a kto w dół. Tak naprawdę nie wiemy, co dzieje się obecnie za kremlowskimi murami. Ale widzimy jedno: Putin się przeliczył, popełnił wielki błąd i może to go kosztować najwyższą cenę - mówi WP Severski.
- Moim zdaniem przewrót pałacowy jest bardzo możliwy. Czy byłby to przewrót krwawy czy też sfingowany – to już ma mniejsze znaczenie. Kierownictwo wojska i generalicja widzą, co się dzieje. Miał być blitzkrieg (wojna błyskawiczna – przyp. red.) i szybkie zwycięstwo, a jest piąty dzień obrony Ukraińców i krwawe straty Rosjan. Putin chciał szybko zająć Kijów, bo wiedział, że nie da się walczyć z braćmi. Przecież w Rosji mieszkają miliony Ukraińców i tego się nie da ot tak pominąć - mówi WP były szpieg.
Jego zdaniem, kluczowa może być w tym przypadku postawa zwykłych Rosjan, którzy - po tym jak odczują na własnej skórze sankcje - mogą się zbuntować przeciw Putinowi.
"Widzieliśmy przerażenie wśród przedstawicieli sił zbrojnych Rosji"
- Widzieliśmy przerażenie wśród przedstawicieli sił zbrojnych, kiedy Putin ogłaszał rozkaz o ataku na Ukrainę. Stali się zakładnikami decyzji rosyjskiego przywódcy. A strach jest silnym imperatywem i może się przerodzić w chęć przeżycia. Strach może zmotywować wojskowych do działania, a w historii Rosji nie raz mieliśmy takie sytuacje - mówi dalej nasz rozmówca.
- Do takiego przewrotu może dojść, kiedy sankcje nałożone przez Zachód dotkną przeciętnych mieszkańców Rosji. Przez ostatnie 20 lat ten kraj bardzo się rozwinął. A jego mieszkańcy zaczęli lepiej żyć, zarabiać, podróżować, jeździć dobrymi autami. Sankcje będą skuteczne nie w przypadku jak uderzą w oligarchów, ale jak poderwą rosyjski naród. A on się ruszy tylko wtedy, kiedy go zaboli - uważa Vincent V. Severski.
Według byłego oficera wywiadu, Putin przegrał już na jednym, ważnym odcinku.
- Zmobilizował ukraińskich obywateli do obrony swojego kraju i państwa Zachodu, które się zjednoczyły jak nigdy dotąd. To również historyczny moment dla Unii Europejskiej, który w mojej ocenie spowoduje, że być może w przyszłości stworzymy europejską armię. Brak motywacji do walki w rosyjskiej armii przeniesie się na Rosję. To nie jest wojna w Afganistanie czy Czeczenii. To jest początek końca Putina - puentuje Severski.