PolskaZe stadniny w Sierakowie skradziono 8 koni

Ze stadniny w Sierakowie skradziono 8 koni

• W długi weekend ze stadniny w Sierakowie w powiecie międzychodzkim zniknęło 8 koni
• Zdaniem policji złodzieje do tak nietypowej kradzieży musieli użyć specjalnego samochodu ciężarowego przystosowanego do przewozu zwierząt
• Policja prosi o pomoc w ustaleniu sprawców

Ze stadniny w Sierakowie skradziono 8 koni
Źródło zdjęć: © KPP w Międzychodzie
Zenon Kubiak

31.05.2016 | aktual.: 31.05.2016 10:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Słowo "koniokrad" nasuwa nam skojarzenie z westernami o kowbojach z XIX-wiecznego Dzikiego Zachodu, ale jak się okazuje, nawet dziś nie brakuje osób parających się tą przestępczą działalnością i to w Polsce.

W nocy z 25 na 26 maja ze stadniny w Sierakowie niedaleko Międzychodu w zachodniej Wielkopolsce ktoś ukradł aż 8 koni.

- Sam nigdy nie spotkałem się z tego typu kradzieżą, ale czytałem o podobnym przypadku, który kiedyś zdarzył się na terenie województwa lubuskiego - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską Przemysław Araszkiewicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie.

Momentu kradzieży ani nikogo podejrzanego, kto feralnej nocy kręciłby się w okolicach stadniny, nikt nie zauważył, ale aby ukraść konie, złodzieje musieli dysponować odpowiednim pojazdem.

- Są specjalne samochody ciężarowe do przeważenia koni, ale bierzemy pod uwagę to, że sprawcy mogli do kradzieży użyć innego pojazdu, np. takiego, który służy do przewożenia bydła - mówi Araszkiewicz.

Policjanci zajmujący się sprawą, zakładają, że kradzieży mógł dokonać ktoś, kto zajmuje się hodowlą koni prywatnie lub zawodowo. Jak mówi Przemysław Araszkiewicz, po kilku dniach poszukiwań, udało się już stworzyć pewien krąg podejrzanych, ale na razie nie może zdradzić więcej szczegółów.

Jednocześnie policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu sprawców. Kontaktować się należy z Komendą Powiatową Policji w Międzychodzie pod numerem telefonu 95 748 82 11 lub 997.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (48)