Zdrowy rozsądek ws. elektrowni atomowej pożądany
Wicemarszałek sejmu Wanda Nowicka zaapelowała o zdrowy rozsądek w sprawie decyzji dotyczącej budowy elektrowni atomowej w Polsce i przyjrzenie się wszystkim negatywnym skutkom, jakie mogłaby ona przynieść.
12.03.2012 | aktual.: 12.03.2012 14:11
- W Polsce nie ma dyskusji, tylko zapadła decyzja co do tego, że pójdziemy tą drogą, będziemy budować elektrownie atomowe, nie patrząc na potencjalne zagrożenia, a one istnieją, nie patrząc na opór społeczny, a on jest bardzo silny - powiedziała Nowicka (Ruch Palikota) na konferencji prasowej w sejmie, rok po tragicznych wydarzeniach w Japonii.
Jej zdaniem, nie powinno być tak, żeby decyzje w sprawie budowy elektrowni atomowych były podejmowane bez konsultacji społecznych i racjonalnego przyjrzenia się skutkom, jakie mogą przynieść dla kraju. - Apeluję o zdrowy rozsądek i umiar i przyjrzenie się wszystkim negatywnym skutkom - powiedziała Nowicka.
Zgodnie z planami rządu pierwsza elektrownia jądrowa ma powstać w 2020 r. Planowane są dwie elektrownie o mocy 3 000 MW każda. W swojej strategii inwestor (Polska Grupa Energetyczna) zakłada uruchomienie pierwszego bloku energetycznego nie wcześniej niż w 2020 r. i nie później niż w 2025 r.
Rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek poinformował, że jego ugrupowanie kończy wraz z ekspertami prace nad dokumentem na temat odnawialnych źródeł energii; wyniki mają być przedstawione do końca marca. Później - jak mówił - politycy Ruchu wyruszą w Polskę na spotkania, by m.in. przedstawiać wyliczenia potwierdzające, że energia atomowa jest nieopłacalna, informować dlaczego inne europejskie kraje z niej się wycofują.
Gościem konferencji prasowej była mieszkanka Fukushimy Sadoko Monma. Opowiadała, że życie ludzi, których dotknęła tragedia sprzed roku, nie wróciło jeszcze do normy i pewnie długo jeszcze tak się nie stanie. Jak mówiła, wiele osób nie może wrócić do swoich domów, a każdy dzień jest pełen niepokoju i strachu o przyszłość.
Podkreśliła, że część mieszkańców z regionów wokół Fukushimy zdecydowała się wyprowadzić w inne części kraju, inni zdecydowali się zostać i jest to powodem rozpadu wielu rodzin.
Monma powiedziała, że obecnie trwają prace oczyszczające, myje się dachy, usuwa skażoną ziemię, ale proces ten zapewne potrwa jeszcze wiele dziesiątków lat.
Nowicka złożyła wyrazy współczucia tym, którzy ucierpieli z powodu ubiegłorocznej tragedii i życzyła, by skutki tej katastrofy jak najszybciej przestały wpływać na życie ludzi.
11 marca 2011 roku Japonię nawiedziły wstrząsy o sile 9 w skali Richtera, które wywołały gigantyczną falę tsunami, sięgającą 20 metrów. W rezultacie kataklizmu w Fukushimie I nastąpiła awaria systemów chłodzenia i doszło do stopienia się prętów paliwowych. Awaria spowodowała znaczną emisję substancji promieniotwórczych. Był to największy wypadek nuklearny od wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w roku 1986.