"Zdradził" Platformę, wybrał PiS. Zarobił ponad milion w państwowej spółce
Wolta, którą kilka lat temu wykonał Wojciech Kałuża, "zdradzając" Koalicję Obywatelską na Śląsku i przechodząc na stronę PiS, okazała się dla niego bardzo opłacalna. Jak wynika z raportu rocznego Jastrzębskiej Spółki Węglowej, w zarządzie zarobił w ubiegłym roku 1 011 026,30 zł.
Pochodzący z Żor polityk w wyborach samorządowych w 2018 roku był "jedynką" Koalicji Obywatelskiej. Zdobył nieco ponad 25 tys. głosów i uzyskał mandat. Szybko jednak zmienił polityczne plany i przeszedł na stronę PiS. Swoją decyzją dał partii władzę w sejmiku w województwie śląskim.
Wolta wywołała poruszenie, było o niej głośno w całym kraju. Borys Budka zapowiadał zawiadomienie prokuratury w sprawie korupcji politycznej. Przeciwko decyzji Kałuży protestowali na ulicy wyborcy w jego rodzinnym mieście, nazywając go "zdrajcą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityk PiS przyznaje. "Już trwają rozmowy z Konfederacją i PSL"
Tymczasem Kałuża w nagrodę został wicemarszałkiem województwa, a po czterech latach, kiedy PiS utraciło większość, partia zapewniła mu "miękkie lądowanie" na państwowej posadzie. Od grudnia 2022 r. został wiceprezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Z najnowszego raportu rocznego spółki za 2023 rok wynika, że Kałuża zarobił w ubiegłym roku ponad milion złotych (dokładnie 1 011 026,30 zł, co daje miesięcznie ponad 84 tys. zł).
Jego podstawowe wynagrodzenie z tytułu usług zarządzania wyniosło 625,4 tys. zł. A wynagrodzenie zmienne za 2023 rok to 385,5 tys. zł. Co do wypłaty tego ostatniego, finalną decyzję ma podjąć Rada Nadzorcza.
"Wynagrodzenie zmienne za 2023 rok obejmuje wartości szacunkowe przyjęte przez Radę Nadzorczą w dniu 12 kwietnia 2024 roku. Wynagrodzenie zostanie wypłacone pod warunkiem realizacji celów zarządczych po zatwierdzeniu sprawozdania zarządu z działalności JSW oraz Grupy Kapitałowej JSW i udzieleniu absolutorium członkom zarządu przez Walne Zgromadzenie" - czytamy w raporcie rocznym za 2023 rok.
W sumie cały zarząd JSW zarobił w 2023 roku 6,28 mln zł. Po zmianie władzy, na początku stycznia br. Kałuża został odwołany z zarządu spółki. Zgodnie z umową przysługuje mu odprawa - trzy pensje (podstawowe), czyli ponad 150 tys. zł. A także półroczny zakaz konkurencji wynoszący 50 proc. swojego wynagrodzenia, czyli ponad 26 tys. zł miesięcznie. To z kolei daje w sumie 156 tys. zł.
W ostatnich dniach Wojciech Kałuża ponownie został radnym wojewódzkim. Bohater słynnej politycznej wolty był tym razem "jedynką" listy PiS i zdobył prawie 28 tys. głosów. To najlepszy wynik w okręgu nr 3 na Śląsku.
Tuż po odwołaniu Kałuży z władz JSW głos w jego sprawie zabrał premier Donald Tusk. "Odwołano właśnie z funkcji wiceprezesa zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej pana Wojciecha Kałużę. Tego pana Kałużę. I wydaje mi się, że to symbolicznie kończy ten ponury etap upartyjnienia wszystkiego, co tylko się dało. I niskiego poziomu etycznego tych działań, czego symbolem stał się m.in. pan Kałuża" - mówił Tusk.
Jak wskazał, to głównie mieszkańcy województwa śląskiego "na pewno do dziś pamiętają, czego symbolem pan Kałuża stał się kilka lat temu".
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski