Zbiórka na remont spalonego kościoła. Parafianie zawiadamiają prokuraturę

Od pożaru kościoła w Lutolu Suchym w pobliżu Świebodzina, mija 2,5 roku. Pomimo ogromnych strat, strażakom udało się uratować część świątyni. Do dziś jednak pozostaje zamknięta, choć na renowację obiektu przeznaczono 1,3 mln zł. Zdaniem niektórych mieszkańców okolicy, część tej sumy wyparowała. Zawiadomili o sprawie prokuraturę.

1,5 roku temu wstrzymano prace renowacyjne po pożarze. Parafianie skarżą się, że nie mają wglądu w umowy. Ich zdaniem brakuje zniknęło ponad ćwierć miliona złotych.

- 1,1 mln zł dał ubezpieczyciel, 265 tys. zł zostało zebrane w diecezji. Wydatkowano około 933 tys. zł, a na koncie inwestycji zostało 150 tys. zł. Pytanie, gdzie jest różnica? Brakuje 282 tys. zł - mówił jeden z parafian w rozmowie z "Interwencją" Polsatu.

Zobacz także: Muzyk o zaskakujących słowach Pawłowicz. "Skiba, jesteś ładniejsza"

Zielonogórska kuria tłumaczy, że wspiera proboszcza, ale to parafia zamawia umowy. Proboszcz parafii nie chciał stanąć przed kamerą Polsatu. Stwierdził, że to kuria wybrała wykonawcę remontu i "ona ma pieniądze".

Mieszkańcy Lutola kolejny rok dojeżdżają na msze do sąsiednich parafii. Jak twierdzą, nie zabezpieczono właściwie cennych przedmiotów po pożarze. Chodzi m.in. o zabytkowy dzwon i kościelne schody, które nie były dotknięte przez ogień.

- Sytuacja w tym kościele jest tragiczna. Dlatego postanowiłem złożyć zawiadomienie do prokuratury, aby wyjaśniła kwestie finansowe i nieprawidłowości - powiedział jeden z parafian w rozmowie z "Interwencją".

Źródło: Polsat, "Super Express"