Zbigniew Ziobro o rezolucji PE. "Zamach na demokrację"

- PE motywuje swoją decyzję względami ideologicznymi, m.in. rzekomą homofobią - stwierdził Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

- Decyzja PE to zamach na demokrację. Nasz rząd się na to nie zgodzi. Nie ulegniemy demagogii - stwierdził Ziobro na konferencji prasowej.

Mówił też, że "rezolucja i wypowiedzi szefowej Komisji Europejskiej stwarzają ryzyko, że dojdzie do uzależnienia wypłaty olbrzymich środków od realizacji tej agendy, wprowadzenia małżeństw osób homoseksualnych, adopcji dzieci, ich seksualizacji".

- Uczyńmy wszystko, co możliwe, aby Polska i inne kraje unijne nie zgodziły się na powiązanie unijnych środków z praworządnością - zapowiedział Zbigniew Ziobro.

Jego zdaniem "Polska i Węgry są stałym celem lewackich ataków".

- Tutaj nie ma dialogu, jest ideologia, nieuczciwy ostrzał, próba użycia bezprawnych mechanizmów - stwierdził Ziobro. Zapowiedział też "twardą obronę polskiej racji stanu".

- Przyjęta rezolucja dowodzi, że w dyskusjach toczących się w Parlamencie Europejskim kluczowe znaczenie odgrywają względy polityczne, a nie merytoryczne czy prawne - stwierdził wcześniej rzecznik rządu Piotr Mueller. I dodał, że "z traktatów jasno wynika, że organizacja wymiaru sprawiedliwości to domena krajowa".

W czwartek PE zajął się bardzo krytycznym wobec Polski projektem rezolucji. W dokumencie przygotowanym przez hiszpańskiego eurodeputowanego Lopeza Aguilara oceniono stan praworządności w kraju.

Ostatecznie PE przyjęło projekt, zgodnie z którym w Polsce dochodzi do pogorszenia stanu funkcjonowania systemu legislacyjnego i wyborczego, niezależności sądownictwa i praw sędziów oraz ochrony praw podstawowych, w tym praw osób należących do mniejszości.