Zbigniew Ziobro kontra Jarosław Kaczyński. Były rzecznik Andrzeja Dudy: "możliwe wcześniejsze wybory"

Kolejny dzień kryzysu na linii Zbigniew Ziobro - Jarosław Kaczyński. Pod uwagę brany jest każdy scenariusz, nawet rozwiązanie w postaci mniejszościowego rządu. Zdaniem byłego rzecznika prezydenta Andrzeja Dudy, Krzysztofa Łapińskiego, na tym etapie nie można wykluczyć również przyspieszonych wyborów.

Były poseł PiS Krzysztof Łapiński uważa, że każdy scenariusz ws. koalicji jest możliwy
Były poseł PiS Krzysztof Łapiński uważa, że każdy scenariusz ws. koalicji jest możliwy
Źródło zdjęć: © East News | JACEK DOMINSKI
Sylwester Ruszkiewicz

22.09.2020 12:12

Poniedziałek, według kierownictwa PiS, miał być tym dniem, w którym powinny zapaść kluczowe decyzje w sprawie przyszłości rządów Zjednoczonej Prawicy. Nie zapadły. Mimo trzech godzin narady kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości i deklaracji o rozstrzygnięciach, mieliśmy wieczorne spotkanie "ostatniej szansy" prezesa Jarosława Kaczyńskiego z liderem Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobro. W tym samym czasie premier Mateusz Morawiecki rozmawiał z szefem Porozumienia Jarosławem Gowinem. Żadna ze stron nie informuje o ustaleniach, wiadomo, że rozmowy mają być kontynuowane.

- Oczywiście sprzeciw Zbigniewa Ziobry i jego partii wobec dwóch ustaw był katalizatorem konfliktu. Ale jego podstawą są różne interesy obu ugrupowań oraz fakt, że po raz pierwszy Zbigniew Ziobro i Solidarna Polska w publiczny sposób zakwestionowali decyzję Jarosława Kaczyńskiego, nakazującą poprzeć te ustawy. Rozmowy się toczą, nic nie jest przesądzone. Możliwy jest nawet daleko idący scenariusz – mówi Wirtualnej Polsce były rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.

Według niego, obie partie mogą się jeszcze porozumieć, ale zapewne odbędzie się to kosztem sporych ustępstw jednej ze stron.

- Ewentualne wyjście czy wyrzucenie Solidarnej Polski z koalicji oznacza rząd mniejszościowy. Taki rząd w obecnej konfiguracji sejmowej może trwać przez wiele miesięcy, bo trudno wyobrazić sobie, że tak różne ugrupowania jak Lewica czy Konfederacja dogadają się co do wspólnego kandydata na premiera i zgłoszą konstruktywne wotum nieufności. Ale, jak pokazuje historia poprzednich rządów mniejszościowych, trudno sobie wyobrazić, że taki rząd będzie miał przez trzy lata swobodę w przeprowadzaniu ważnych dla niego projektów – ocenia Krzysztof Łapiński.

Można takim rządem administrować czy rządzić przez kilka miesięcy, ale na dłuższą metę to jest bardzo trudne zadanie. Więc w efekcie na pewnym etapie zapewne pojawiłaby się kwestia przyspieszonych wyborów. Pamiętajmy jednak, że samo doprowadzenie do nich też nie jest prostą operacją - dodaje.

Spotkanie Jarosław Kaczyński-Zbigniew Ziobro. Przecieki

Nieoficjalnie mówi się, że po spotkaniu Jarosław Kaczyński-Zbigniew Ziobro Solidarna Polska miałaby zaakceptować zapisy ustawy "Bezkarność+" oraz "podział wpływów", który nastąpi przy okazji nadchodzącej rekonstrukcji rządu. Lider Solidarnej Polski miał też zapewnić, że zakopie topór wojenny w sporze z Mateuszem Morawieckim.

Jak informował dziennikarz Wirtualnej Polski Marcin Makowski, w grze jest jeszcze wersja bardziej radykalna, o której miano dyskutować w poniedziałek na Nowogrodzkiej. Zakłada ona, że Ziobro straci resort sprawiedliwości i obejmie inne ministerstwo, natomiast wersja kompromisowa bierze pod uwagę wariant pośredni. Mowa o skorzystaniu z "zapomnianego" zapisu, który znajduje się w umowie koalicyjnej między obiema partiami, a otwiera on furtkę do zainstalowania w resorcie Solidarnej Polski sekretarza stanu w randze ministra, który reprezentuje PiS.

Właśnie taka możliwość, jeśli Zbigniewowi Ziobrze uda się w ogóle ocalić stanowisko, miałaby być możliwym najniższym wymiarem kary. W ten sposób Jarosław Kaczyński miałby pewność, że nie będzie już niczym zaskakiwany ze strony Solidarnej Polski. Rozmowy koalicyjne nadal jednak trwają i ich ostatecznego rezultatu nie poznamy zapewne aż do piątku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (80)