Zawrzało po dożynkach. Alkohol, szkoła i kuriozalne wyjaśnienia
Radnemu powiatu kutnowskiego nie spodobało się, że bar z alkoholem stanął podczas dożynek na terenie szkoły. To po pierwsze niezgodne z prawem, ale też szkodliwe dla młodzieży. - Nie chcę uderzać w dożynki, tylko walczyć z patologią - grzmi radny Piotr Łaszewski w rozmowie z WP.
Była msza, prezentacja wieńców dożynkowych oraz koncerty zespołów ludowych i disco polo. Gwiazdą wieczoru podczas dożynek w Nowem w gminie Krośniewice (woj. łódzkie) był zespół Kwestia 07. Jeden z jego hitów pt. Toksyna mówi o problemach z partnerką. "Najbardziej mnie dobija, kiedy z jej ust wypływa toksyna pod tytułem: 'Ty nie możesz wypić piwa'" - śpiewa zespół.
Radny powiatu kutnowskiego Piotr Łaszewski zarzeka się w rozmowie z WP, że on sam nikomu nie broni picia piwa, zwłaszcza na dożynkach. Ale zmroziło go, kiedy zobaczył, że alkohol jest sprzedawany na terenie podstawówki.
- Ja teraz obrywam, bo wszyscy przyklejają mi łatkę tego, co donosi. Tego co podniósł rękę na dożynki, które są świętością. Nie o to mi chodziło. Alkohol na dożynkach w ogóle mi nie przeszkadza, ale z koleżanką radną zainicjowaliśmy interwencję, bo rodzice się skarżyli - tłumaczy radny Piotr Łaszewski w rozmowie z WP.
Plenerowy bar ustawiony podczas dożynek znajdował się na terenie należącym do Szkoły Podstawowej w Nowem. Tymczasem art. 14 Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi mówi jasno, że "zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych na terenie szkół".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Warszawiacy oburzeni decyzją KO? "Mamy nawał listów"
Radny postanowił interweniować u władz Starostwa Powiatowego w Kutnie, które współorganizowały imprezę wraz z Urzędem Miejskim w Krośniewicach. Zwraca uwagę na zaskakującą zmianę stanowiska władz powiatu.
- Najpierw tłumaczono mi na sesji, że piwo było bezalkoholowe. Potem przyznano, że było alkoholowe, ale przekonywano mnie, że pewnie rada miejska wydała uchwałę wyłączającą teren szkoły z zakazu sprzedaży. Owszem, można podjąć taką uchwałę, ale nie w przypadku szkoły - wytyka Piotr Łaszewski.
Członek zarządu powiatu kutnowskiego, który odpowiadał radnemu ws. dożynek, nie chciał rozmawiać z WP. Na pytania o organizację imprezy ze sprzedażą alkoholu na terenie szkoły, w ogóle nie odpowiedział. Postanowił zrzucić całą winę na współorganizatora wydarzenia.
"Dożynki powiatowo-gminne odbyły się na terenie będącym w zarządzie gminy Krośniewice" - odpisał Tomasz Walczewski, członek zarządu powiatu kutnowskiego.
Radny Łaszewski zarzuca, że stanowisko w tej sprawie zmieniały także władze Krośniewic.
- Pierwsza reakcja była taka, że oni w ogóle nie wiedzą, czy tam był alkohol. Dopiero po kilku dniach jak się okazało, że mam zdjęcie baru ze szkołą w tle, to narracja się zmieniła. Aktualnie przekonują, że była podpisana umowa użyczenia ze strony szkoły na rzecz gminy Krośniewice i gmina mogła sobie już na wszystko pozwolić - relacjonuje Piotr Łaszewski.
W odpowiedzi na pytania WP, zastępca burmistrza Krośniewic Krzysztof Urbański odpowiedział jedynie, że sprawę wyjaśnia policja, a teren dożynek rzeczywiście był w zarządzie gminy. Dopytywany o sprawę zdradził w końcu, jak gmina zamierza wszystko wyjaśnić.
- Nieporozumienie wyszło na tej zasadzie, że nie wspomniano o piśmie, które w odpowiednim czasie złożyła do nas pani dyrektor szkoły, w oparciu o które użycza nam teren boiska szkolnego na okoliczność tych dożynek. I to cały ambaras - przekonuje Krzysztof Urbański w rozmowie z WP.
Dopytuję, czy w rozumieniu gminy, w chwili użyczenia terenu przez dyrektora, teren szkoły przestał być terenem szkoły.
- W pewnym sensie tak to wygląda właśnie - odpowiada Krzysztof Urbański.
- Abstrakcja! Są wytyczne kuratorium, były wyroki sądów, z których wynika, że tu nie ma żadnych wątpliwości, że teren szkoły nie traci swojego przeznaczenia przez wynajęcie czy użyczenie. Przecież taka interpretacja doprowadziłaby do absurdów, kiedy szkoła wynajmowałaby swój teren komuś na sprzedaż alkoholu - grzmi radny Łaszewski.
Policja sprawdza, czy złamano prawo
Sprawą sprzedaży alkoholu na terenie szkoły z urzędu zajmują się policjanci. Jak mówią, postępowanie wszczęli po przeczytaniu komentarzy w tej sprawie na forach internetowych.
- Obecnie prowadzone jest postępowanie sprawdzające w kierunku art. 43 Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Policjanci zbierają materiał dowodowy zmierzający do wyjaśnienia sprawy - informuje asp. Daria Olczyk, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kutnie.
Podczas tej samej imprezy swoje stoisko wystawiła właśnie Komenda Powiatowa Policji w Kutnie. Można na nim było znaleźć ulotki profilaktyczne: "Alkohol i młodzież", mające przekonać uczniów, że nie warto pić.
Policjanci jednak stanowczo odcinają się od organizacji wydarzenia.
- Podkreślamy, że Komenda Powiatowa Policji w Kutnie nie była ani organizatorem, ani współorganizatorem imprezy - zaznacza aspirant Daria Olczyk, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kutnie. - Rolą policjantów było zabezpieczenie prewencyjne imprezy plenerowej, w tym zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego uczestników. Dodatkowo policjanci prowadzili działania profilaktyczne o charakterze edukacyjno - informacyjnym dla społeczeństwa głównie z racji kończących się wakacji i rozpoczynającego się roku szkolnego - dodaje policjantka.
Postępowanie w tej sprawie trwa. Do tej pory przesłuchano już część świadków. Radny Piotr Łaszewski mówi, że on sam jeszcze w sprawie nie zeznawał.
Radny: Nie można łączyć dzieci z alkoholem
Zastępca burmistrza Krośniewic przekonuje, że w tej sprawie nie stało się nic złego, również w rozumieniu moralnym i etycznym.
- To był bardzo bezpieczny czas, bo to był okres wakacyjny, w tym czasie jeszcze żadne zajęcia na terenie szkoły, również na boisku się nie odbywały - przekonuje Krzysztof Urbański, zastępca burmistrza Krośniewic.
Ale radny Łaszewski podkreśla, że interweniował tylko dlatego, że wszystko działo się na terenie szkoły, a jej uczniowie również byli na dożynkach. W mediach społecznościowych jest filmik nagrany na dożynkach. W trakcie jednego z występów ze sceny wokalista śpiewał takie słowa: "Hej piękna dziewczyno, chodź otworzymy wino. Zapomnisz się ze mną, dziś będziesz mą królewną". W tym czasie na scenie razem z wokalistą podrygiwały w rytm muzyki dziewczynki w wieku szkolnym.
- Z takimi patologiami trzeba jakoś walczyć. Ja wiem, że na wsi to jest trudne, ale podkreślam: nie chcę uderzać w dożynki, tylko walczyć z patologią, kiedy dzieci są łączone z alkoholem. A tak nie powinno być - podsumowuje Piotr Łaszewski.
Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: pawel.buczkowski@grupawp.pl