Zawiadamiają prokuraturę ws. Macierewicza. "To musi iść w tym kierunku"

Raport w sprawie działań podkomisji smoleńskiej, wraz z 41 zawiadomieniami, trafi w piątek do prokuratury. Wiceszef MON Cezary Tomczyk poinformował o podpisaniu odpowiednich dokumentów.

W czwartek pokazano raport z działalności podkomisji
W czwartek pokazano raport z działalności podkomisji
Źródło zdjęć: © East News | ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Adam Zygiel

Z raportu zaprezentowanego przez zespół badający prace podkomisji smoleńskiej wynika, że koszty działalności tego organu wyniosły ponad 81 mln zł. Do prokuratury trafi 41 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa, z czego 24 dotyczą Antoniego Macierewicza, a 10 byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka.

W rozmowie z Polsat News, wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Cezary Tomczyk poinformował, że raport trafi w piątek do prokuratury.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Ja już odpowiednie dokumenty podpisałem i do godziny 12.00 cała sprawa dzisiaj będzie w prokuraturze - zapowiedział Tomczyk.

Zdaniem wiceministra, wnioski z raportu powinny doprowadzić do uchylenia immunitetów dla Macierewicza i Błaszczaka. - Moim zdaniem to musi iść w tym kierunku - podkreślił.

Krytyka działań Macierewicza

Jak zaznaczył Tomczyk, Macierewicz przez lata "cynicznie oszukiwał polskie społeczeństwo", forsując hipotezę o wybuchu na pokładzie prezydenckiego samolotu. - To, co jest w tym raporcie, to nie opis tej sytuacji, tylko dowody - dodał.

- Chciałbym, żebyśmy dotknęli tej najważniejszej rzeczy, która gdzieś nam czasami umyka. Szanowni państwo, Antoni Macierewicz miał w swoim biurku syntetyczne podsumowanie wyników prac ekspertów. Krok po kroku było tam wskazane, że samolot uderzył w drzewo, obrócił się na lewy bok, stracił część skrzydła i wszyscy pasażerowie zginęli w wyniku uderzenia o ziemię samolotu. I on to wszystko wiedział, to znaczy wszystkie ekspertyzy były u niego i w biurku, i były w zasobach podkomisji - powiedział wiceszef MON.

Tomczyk powiedział, że jako obywatel oczekuje sprawiedliwości w tej sprawie. - Nie może być tak, że ktoś wydaje 80 mln zł, ktoś okłamuje polskie społeczeństwo, ktoś robi to świadomie, cynicznie, perfidnie, w najgorszy możliwy sposób, jaki można sobie wyobrazić - i że przejdziemy obok tego jakby nic się nie stało - zaznaczył wiceminister.

Potencjalne konsekwencje prawne

Według niego, uwzględniając zawiadomienia MON do prokuratury, Macierewiczowi groziłaby odpowiedzialność karna na poziomie 10 lat więzienia, jeżeli proces dojdzie do skutku. - To wszystko już zależy od prokuratury i sądu - dodał wiceszef MON.

Raport z działalności podkomisji

Prezentując raport w czwartek, kierownictwo MON zaznaczyło, że prace podkomisji smoleńskiej były nierzetelne, a jej członkowie nie mieli kwalifikacji do badania wypadków lotniczych. Opinie ekspertów były przemilczane lub przeinaczane, aby pasowały do hipotezy o wybuchu na pokładzie samolotu Tu-154. Podano, że Macierewicz wywierał naciski na ekspertów komisji, w tym finansowe, oraz o kontakcie z obywatelem Federacji Rosyjskiej.

Podkomisja smoleńska powstała na mocy rozporządzenia z 2016 r. i złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa innych 95 osób podróżujących Tu-154. Po objęciu władzy przez obecny rząd, komisja została rozwiązana. W styczniu br. powołano zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej, w skład którego weszło ok. 20 ekspertów i ekspertek.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (60)