Zaufała oszustowi, ściganemu 11 listami gończymi
Obiecywał ślub i dostatnie, wspólne życie. Twierdził, że prowadzi rozległe interesy na Dolnym Śląsku. Tłumacząc się chwilowymi problemami finansowymi pożyczał od narzeczonej pieniądze. Kiedy wyłudził od niej 30 tys. zł, zniknął bez śladu. Rzekomy biznesmen został zatrzymany przez policjantów z Pabianic. Okazał się oszustem poszukiwanym 11 listami gończymi.
Pabianiccy policjanci tropili oszusta od dłuższego czasu. Wszystko zaczęło się od zawiadomienia, jakie w pabianickiej komendzie złożyła 34-letnia mieszkanka miasta.
Podczas przesłuchania śledczy ustalili, że półtora roku temu poznała ona przypadkiem pewnego mężczyznę. Adorator wzbudzał zaufanie, doskonale ubrany, zawsze przyjeżdżał luksusowymi samochodami. Twierdził, że prowadzi interesy na Dolnym Śląsku.
Z czasem zaczął pożyczać od narzeczonej pieniądze. Tłumaczył się chwilowymi problemami finansowymi lub zdrowotnymi. Ponieważ para planowała ślub, pabianiczanka nie wahała się przed kolejnymi pożyczkami. Kiedy dług narzeczonego wynosił już przeszło 30 tys. zł, ten zniknął bez śladu. Zaniepokojona kobieta powiadomiła policję.
Funkcjonariusze natychmiast zajęli się tą sprawą. Szybko ustalili, że mężczyzna posługiwał się fałszywymi danymi personalnymi oraz dokumentami wystawionymi na inne nazwisko.
Policjanci namierzyli oszusta na Dolnym Śląsku. Mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że dokumenty, jakie miał przy sobie, należą do mieszkańca Gliwic, który od trzech lat przebywa w Anglii.
Oszust odmówił podania policjantom prawdziwych danych, nie chciał składać żadnych wyjaśnień, podpisów, ani też uczestniczyć w jakichkolwiek czynnościach procesowych. Dzięki wykorzystaniu najnowszych technik kryminalistycznych ustalono, że zatrzymany to 40-latek, aktualnie poszukiwany 11 listami gończymi za inne oszustwa, których dopuścił się na terenie Wielkopolski.
Mężczyzna już usłyszał zarzuty oszustwa i wyłudzenia poświadczenia nieprawdy. Sąd rejonowy w Pabianicach wydał postanowienie o jego tymczasowym aresztowaniu.