Podejrzani o sabotaże. Jeden z nich to były policjant
Andriej B., czyli były białoruski policjant może być kolejną osobą odpowiedzialną za akcje sabotażowe w Polsce. To przy zatrzymanym i jego współpracownikach służby znalazły łatwopalne substancje.
Ujawniła to organizacja BYPOL, zrzeszająca byłych pracowników organów państwowych Białorusi, opozycyjnych do reżimu Łukaszenki. 2 czerwca podano, że jednym z zatrzymanych był urodzony w 1987 r. Stiepan K. Były zawodnik MMA, z zawodu ślusarz. Teraz zidentyfikowano drugiego zatrzymanego.
To Andriej B., były białoruski policjant. "Rocznik 1989, urodzony w Baranowiczach, od 2010 r. służył jako policjant służby patrolowo-posterunkowej, zwolniony w 2014 r. z powodu naruszenia umowy " — podała organizacja.
Jak podaje "Fakt", do zatrzymań doszło 28 maja w Pruszkowie i w Warszawie. W ręce służb wpadło kilka osób. Doszło też do przeszukania auta zarejestrowanego na Białorusi. Policjanci znaleźli tam materiały łatwopalne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrzymanie żołnierzy. Wiceszef MON: to bardzo poważna sprawa
Portal zerkalo.io informuje, że Andriej B., został skazany na Białorusi m.in. za kradzież telefonów komórkowych. BYPOL podaje, że Białorusini, jak i zatrzymany Polak, brali udział w działaniach wojennych na terytorium Ukrainy, po stronie Ukraińskich Sił Zbrojnych.
"Według naszych źródeł osoby te były wykorzystywane przez rosyjskie służby specjalne w ciemno, do wykonywania przestępczych zleceń za pieniądze" – przekazano.
Zatrzymano podejrzanych o sabotaż
Akcja policji to efekt pracy specjalnego sztabu powołanego po pożarach, do których doszło na terenie kraju.
Sztab składa się z przedstawicieli wszystkich służb i policji podległych MSWiA. Jego celem jest zbadanie pożarów pod kątem m.in. działań sabotażowych.
Źródło: Fakt