Zastępstwo za MiG‑i. Oferta z Londynu dla Polski

Polska przekaże Ukrainie samoloty MiG-29. Londyn jest gotowy wypełnić luki spowodowane wysłaniem przez Warszawę swoich myśliwców Kijowowi. Brytyjski wiceminister obrony w wywiadzie dla "Die Welt" wskazał, że decyzja Polaków to "wspaniała chwila".

MiG-29
MiG-29
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | RADOSLAW JOZWIAK
Karina Strzelińska

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ

O przekazaniu "w ciągu najbliższych dni" czterech pierwszych MIG-29 mówił w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda.

- Będziemy bardzo pozytywnie patrzeć na prośbę Polski o wypełnienie powstałych luk. Już to zrobiliśmy, gdy Warszawa po raz pierwszy przekazała Ukrainie czołgi bojowe T-72, a my dostarczyliśmy Polakom czołgi Challenger-2. To samo dotyczy myśliwców - powiedział wiceminister obrony Wielkiej Brytanii w wywiadzie dla "Die Welt".

James Heappey w rozmowie z niemieckim dziennikiem zaznaczył jednak, że "do tej pory nie wpłynął jeszcze żaden wniosek z Warszawy". Jednocześnie brytyjski wiceminister podkreślił, że decyzja Polaków to "wspaniała chwila".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według niego dostawy MiG-ów "to najlepsze rozwiązanie" dla Ukraińców, ponieważ obrońcy już je znają. - Dla pozostałych (sojuszników - przyp. red.) pytanie brzmi, w jakim stopniu uzupełniamy zdolności wojskowe tych sił powietrznych, które przekazują swój sprzęt - stwierdził.

Na początku lutego rząd w Londynie zadeklarował, że chce szkolić ukraińskich pilotów, by potrafili posługiwać się nowoczesnymi odrzutowcami, które w przyszłości być może również trafią na front.

Relacje USA i Niemiec

Zdaniem brytyjskiego polityka w zamian za zaangażowanie USA w wojnę w Ukrainie, Niemcy również "muszą twardo stać u boku Waszyngtonu, szczególnie w obliczu rosnących napięć geopolitycznych z Chinami".

- Waszyngton chce zobaczyć wolę światowych mocarstw, takich jak Wielka Brytania i Niemcy, by popłynąć na wschód od Suezu i kontynuować wspólne wysiłki w zakresie bezpieczeństwa - powiedział Heappey.

W ubiegłym tygodniu brytyjski rząd zademonstrował swoje poparcie dot. polityki Białego Domu wobec Chin - USA, Wielka Brytania i Australia zawarły umowę AUKUS, czyli sojusz pokojowy, którego celem jest przeciwdziałanie wpływom Chin w regionie Indo-Pacyfiku. - Waszyngton nie oczekuje od swoich sojuszników przyjęcia dokładnie takiej samej postawy wobec Chin i Tajwanu - podkreślił Heappey. Jednak "USA nie chcą jednostronnie wchodzić w spór z Chinami".

Brytyjczyk zauważył też, proponowanie Kijowowi rozmów pokojowych z Rosją i sugerowanie zakończenia konfliktu kosztem utraty przez Ukrainę swoich terytoriów " nie jest pomocne". - Nie zainwestowaliśmy całego roku i miliardów, by zakwestionować suwerenność Ukrainy. Władimir Putin bardzo uważnie obserwuje, czy sojusznicy nadal wspierają Kijów w taki sposób, by Kijów sam decydował o swojej suwerennej drodze w ramach własnych suwerennych granic - podsumował.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojnarosjaukraina
Wybrane dla Ciebie