Putin odwiedził Mariupol. Mieszkańcy wściekli. "Nikt tego nie pokaże"

Rosyjskie media poinformowały w niedzielę rano o wizycie Władimira Putina w Mariupolu. W sobotę dyktator pojawił się też na okupowanym od 2014 przez Rosję Krymie. "To wyzywający gest" - ocenił jednoznacznie amerykański dziennik "The New York Times".

Putin spotkał się w Mariupolu z mieszkańcami miasta
Putin spotkał się w Mariupolu z mieszkańcami miasta
Źródło zdjęć: © Twitter
Tomasz Waleński

"Te dwie głośne wizyty to wyzywające gesty Kremla w ciągu mniej niż 48 godzin po tym, jak trybunał międzynarodowy oskarżył Putina o zbrodnie wojenne i wydał nakaz jego aresztowania" - podkreśla amerykański dziennik.

W piątek Międzynarodowy Trybunał Karny poinformował o wydaniu nakazu aresztowania Putina.

Kanał Rossija 1 wyemitował nagrania przedstawiające Putina w zajętym przez Rosjan Mariupolu. Jak donosi kremlowska agencja informacyjna RIA Novosti dyktator dokonał tam "inspekcji nowego kompleksu mieszkalnego i placu zabaw". Na nagraniach widzimy także, rozmowę Putina z mieszkańcami miasta.

To pierwsza tego typu wizyta rosyjskiego dyktatora. Odwiedzając Mariupol, Putin pojawił się najbliżej frontu od momentu wybuchu wojny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dyktator miał również samodzielnie przejechać przez miasto prowadzonym przez siebie samochodem. Rzecznik Kremla poinformował jednocześnie, że Putin wydał "instrukcje postępowania", która ma rozwiązać poruszone w rozmowie z mieszkańcami problemy.

Przed południem opublikowano następne nagranie, jak donosi RIA Novosti, z Rostowa nad Donem, gdzie Putin odwiedził stanowisko dowodzenia rosyjskiej armii i spotkał się szefem Sztabu Generalnego gen. Walerijem Gierasimowem i "generałem Armagedonem" czyli gen. Siergiejem Surowikinem.

Kreml zapewnił, że wizyta ta "nie była przygotowana ani planowana".

Według niezależnych rosyjskich mediów, ta wizyta Putina wzbudziła u mieszkańców miasta wściekłość. Prezydentowi Rosji pokazano jedyną odbudowaną dotąd dzielnicę; ludzie oceniają to jako hipokryzję i działanie na pokaz.

Putin w mieście, mieszkańcy wściekli

Dyktator spotkał się w Mariupolu z mieszkańcami dzielnicy Newskiej, czyli kremlowskiej pokazowej "wizytówki" zrujnowanego miasta. Jest to jedyny odbudowany dotychczas fragment Mariupola, nazywany przez mieszkańców "maleńkim kawałkiem raju" pośród ruin - powiadomił opozycyjny rosyjski kanał na Telegramie Możem Objasnit'.

"Szkoda, że (Putin) nie przyjechał do naszego domu w dzielnicy Lewobrzeżnej. Bez okien, bez drzwi, bez ciepłej wody i ogrzewania. Porozmawiałby sobie wtedy z lokalnymi mieszkańcami" - oburzała się jedna z mieszkanek miasta w komentarzu w sieciach społecznościowych. "Nikt nie pokaże mu dołów po fundamentach zburzonych domów" - wtórowała jej inna kobieta z Mariupola.

"Nie jesteśmy nikomu potrzebni. Wszystko to robione jest wyłącznie po to, żeby pokazać ładne obrazki w telewizji. Żeby ludzie w Rosji na to patrzyli" - ocenił kolejny mieszkaniec, cytowany przez Możem Objasnit'.

Putin w Mariupolu. Są wątpliwości

O wątpliwościach związanych z faktyczną obecnością Putina w Mariupolu pisze na Twitterze m.in. białoruska dziennikarka Hanna Liubakowa.

"To podobno Putin w okupowanym Mariupolu. Sam prowadził samochód, podczas gdy ruch nie był zablokowany? Nic dziwnego, że wszyscy mają wątpliwości, że to się naprawdę stało" - zastanawia się.

Również doradca szefa ukraińskiego MSW Anton Hereszczenko wyraził wątpliwości co do autentyczności nagrań. "Rosyjskie media podają, że Putin odwiedził wczoraj wieczorem Mariupol. Podobno przejechał sam przez miasto, któremu wydał rozkaz zniszczenia. Człowiek, który ma być Putinem, opowiada, jak wspaniale jest teraz w Mariupolu - jest 'bardzo dobra sygnalizacja świetlna'" - zaznacza

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie