"Zaskoczenie mocno nieprzyjemne". Kaczyński pytany o woltę na Śląsku
- Musimy uważniej obserwować różnych ludzi, którzy są wysuwani na wysokie, bardzo ważne stanowiska. Na pewno będziemy się zabezpieczali przed tego rodzaju błędami - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. To reakcja polityka na to, ze Prawo i Sprawiedliwość straciło większość w Sejmiku woj. Śląskiego.
Kaczyński był pytany przez Polską Agencję Prasową, jak przyjął decyzje marszałka Jakuba Chełstowskiego o przejściu na "drugą stronę". To nawiązanie do wolty w śląskim sejmiku - Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę w samorządzie województwa śląskiego. Z partii Kaczyńskiego odszedł marszałek Chełstowski i grupa radnych, którzy są z nim związani.
- Nie ukrywam, było to zaskoczenie mocno nieprzyjemne, ale cóż, takie rzeczy się zdarzają. Jeżeli pan Chełstowski chce być od następnej kadencji, a w końcu do wyborów samorządowych zostało troszeczkę więcej niż rok, w opozycji na Śląsku, to wybrał drogę dobrą, celną - powiedział prezes PiS w rozmowie z PAP.
- Z tej sytuacji trochę się też śmieję. Pamiętam co się działo na Śląsku, gdy w 2018 r. pan Wojciech Kałuża przeszedł do nas. Teraz przeszły aż cztery osoby, może nie wprost do Platformy, ale wiadomo, że ruch "Tak! Dla Polski" jest to przybudówka PO, i jakoś nie słyszę głosów oburzenia, wstrząsu moralnego nie widzę po drugiej stronie - dodał Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morski "potwór" zauważony w Szkocji. "Nigdy nie widziałem czegoś takiego"
Dopytywany o przyczyny odejście stwierdził, że może chodzić o "lokalne sprawy, być może nie tylko o politycznym charakterze. Może nawet jakieś sprawy osobiste. Ale moja wiedza jest niewielka".
Podczas wywiadu przywołano również słowa sekretarza generalnego PiS Krzysztofa Sobolewskiego, który stwierdził, że "kierownictwo PiS będzie z zaistniałej sytuacji wyciągało daleko idące wnioski".
- Musimy uważniej obserwować różnych ludzi, którzy są wysuwani na wysokie, bardzo ważne stanowiska. Na pewno będziemy się zabezpieczali przed tego rodzaju błędami. Będziemy się jeszcze bardziej przyglądali różnego rodzaju powiązaniom, bo to często wpływa na sytuację. A wiemy, że tu nie wszystko było tak, jak można było sądzić - oświadczył lider Zjednoczonej Prawicy.
Czy podobny scenariusz może się powtórzyć w Sejmie? Według Kaczyńskiego "są to marzenia opozycji".
- Jeśli o regionalne sprawy, to nie chcę w tej chwili mówić, że nic w tej sprawie nie może się zdarzyć, bo są ludzie silniejsi i słabsi. Ci słabsi, jeśli jest taki napór propagandy jak w tej chwili, to odpadają. Zawsze występuje słabość i występuje siła, dobrze będzie, żeby tej słabości było bardzo niewiele. Nic oczywiście nie można wykluczyć, ale nie ma tu jakichś większych obaw - powiedział prezes PiS w rozmowie z PAP.