Zarzuty dla działaczy Greenpace. Rozwiesili baner na biurze PiS i PO
Jak ustaliła Wirtualna Polska, 46 aktywistów Greenpeace - organizatorów akcji rozwieszania baneru na biurze PiS i PO usłyszało zarzuty naruszenia miru domowego.Teraz grozi im grzywna, kara ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do roku. Wirtualna Polska poznała szczegóły zatrzymania działaczy.
Chodzi o poranną, wtorkową akcję Greenpeace. Na elewacji budynku przy Nowogrodzkiej, w której rezyduje prezes PiS Jarosław Kaczyński aktywiści rozwiesili czarny baner "Polska bez węgla 2030". Akcję przeprowadziło 46 działaczy Greenpeace z 12 krajów. Podobny plakat zawisł na warszawskiej siedzibie Platformy Obywatelskiej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
44 osoby spośród zatrzymanych zostały osadzone w areszcie, a pozostałe dwie zwolniono po przesłuchaniu. W środę i w czwartek działacze byli sukcesywnie wypuszczani na wolność.
- Wszystkie 46 osób zatrzymanych do sprawy usłyszało zarzuty naruszenia miru domowego. Jest to przestępstwo zagrożone karą do roku pozbawienia wolności. Ponadto wszyscy usłyszeli zarzuty z kodeksu wykroczeń. Dwie osoby usłyszały zarzut zakłócania porządku publicznego, a 44 usłyszały zarzut bezprawnego wywieszenia afiszu w miejscu publicznym. W czwartek z grupą 15 osób wykonywane są czynności w trybie przyspieszonym przed sądem - informuje WP rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak.
Zobacz także: Czy Polska powinna przyjąć euro? Sikorski zabiera stanowisko
Do postawienia zarzutów odniosła sie rzeczniczka Greenpeace Polska Katarzyna Guzek. - To był pokojowy protest, a my przy zatrzymaniu współpracowaliśmy z policją. Po zatrzymaniu dostaliśmy niepokojące sygnały od naszych działaczy, że stosowano wobec nich nieadekwatne środki przymusu bezpośredniego. Niektórzy z nich byli skuci kajdankami przez wiele godzin. Także w drodze do toalety - mówi WP Katarzyna Guzek.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Z kolei niektóre z działaczek opowiadały nam o przeprowadzonej rewizji osobistej. To również nie było adekwatne do sytuacji. Do sądu również doprowadzono naszych aktywistów w kajdankach - dodaje rzeczniczka Greenpeace Polska.
- Jeszcze raz podkreślę pokojowy charakter akcji. Chcieliśmy pokazać, że zarówno partia rządząca, jak i największa partia opozycyjna w swoich programach nie dotykają tematów dotyczących ochrony klimatu. Tym samym jesteśmy o krok od klimatycznego kryzysu. Żeby temu zapobiec, trzeba jak najszybciej odejść od węgla, stąd hasło akcji – tłumaczy Guzek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl