"Nie dotknę, to nie uwierzę". Poseł uderza w Czarnka
Ryszard Galla, poseł mniejszości niemieckiej w Sejmie, ocenia w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, że mniejszość, którą reprezentuje, czuje się "dyskryminowana". Jako przykład podaje decyzję o ograniczeniu możliwości nauki języka niemieckiego jako ojczystego. Zgodnie z ruchem ministra edukacji i nauki, liczba godzin w tym przypadku, inaczej niż w przypadku innych mniejszości, została ograniczona z trzech do jednej tygodniowo. Galla podkreśla, że trwają rozmowy z Przemysławem Czarnkiem w sprawie przywrócenia poprzedniej liczby, ale choć liczy na ich pozytywne zakończenie, ma w tej sprawie "ograniczone zaufanie". - Ja bym zadał pytanie, jak pan ocenia, kiedy dyskryminuje się prawie 50 tys. młodych ludzi, którzy mają w konstytucji zagwarantowaną możliwość nauki języka niemieckiego jako ojczystego? Jesteśmy dyskryminowani i nie tylko my tak uważamy. Twierdzi tak Rzecznik Praw Obywatelskich, także inne instytucje. Uważają, że to jest dyskryminacja młodzieży, która została potraktowana w drastyczny sposób - wskazuje Galla. - Pan minister Czarnek, w trakcie spotkania w poprzednią niedzielę, powiedział, że chciałby przywrócić te dwie godziny i wyrównać do trzech. (...) Od prawie dwóch miesięcy pan minister deklaruje taką chęć, ale za chwilę zaczynamy nowy semestr i tej decyzji nie ma. Jeśli pan minister nie zdecyduje się podjąć takiej decyzji w najbliższym miesiącu, to zastanawiam się, czy od przyszłego roku szkolnego będziemy mieć te godziny. Mówię tu o ograniczonym zaufaniu. Jak nie zobaczę, nie dotknę, to nie uwierzę. Jestem bardzo ostrożny, ale mam nadzieję - mówi poseł Galla.