Zapadł wyrok w sprawie okładki z Tomaszem Lisem w nazistowskim mundurze

Sąd Apelacyjny wydał ostateczny wyrok w sprawie Tomasz Lis kontra tygodnik "wSieci". Chodzi o głośną okładkę "wSieci" z 2013 roku, gdzie naczelny "Newsweeka" był przedstawiony w mundurze kojarzonym z SS, zakrwawionym różańcem w ręku i podpisem: "Prawie jak Goebbels". Po wyroku obie strony wydają się być zadowolone.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Bartosz Lewicki

Sąd Apelacyjny oddalił w piątek apelację wydawcy tygodnika "wSieci" i jego redaktora naczelnego, Jacka Karnowskiego, od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie od wyroku, który zapadł jeszcze w 2015 roku. Wówczas sąd częściowo uwzględnił pozew Lisa. Sąd Apelacyjny oddalił też apelację powoda, który wnosił o uznanie całego pozwu.

Mocą prawomocnego wyroku pozwani mają przeprosić powoda i wpłacić 20 tys. zł na cel społeczny. Mogą oni jeszcze złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, choć nie wstrzymuje to wykonania wyroku.

Głośna okładka z 2013 roku

Przyczyną procesu była okładka z października 2013 roku, na której Lisa przedstawiono w mundurze stylizowanym na nazistowski, w czapce z "trupią główką" oraz zakrwawionym różańcem w ręku i podpisem: "Prawie jak Goebbels". Nad okładką był tekst: "Nagonka na Kościół. Czy zatrzymają się dopiero, jak zaczną ginąć księża". Była to ilustracja artykułu "wSieci" o tekstach "Newsweeka" ostro krytykujących Kościół i księży, m.in. w kwestii pedofilii.

W pozwie Lis chciał od pozwanych za naruszenie swych dóbr osobistych przeprosin w ich piśmie oraz w licznych mediach internetowych, a także wpłaty przez nich 250 tys. zł na Caritas.

W 2015 r. orzekający w I instancji stołeczny sąd okręgowy w znacznej części uwzględnił pozew, uznając że doszło do bezprawnego naruszenia dobrego imienia i czci powoda. Sąd Okręgowy ocenił, że wartością wyższą niż swoboda wypowiedzi jest w tym przypadku ochrona dóbr osobistych. Zarazem SO uznał, że pozwani mają wpłacić jedynie 20 tys. zł na Caritas, a przeprosiny ograniczył tylko do "wSieci" oraz strony internetowej tygodnika.

Apelowały obie strony

Apelowały obie strony. Powód chciał uwzględniania reszty zarzutów pozwu; pozwani - jego całkowitego oddalenia.

Pełnomocnik pozwanych mec. Dariusz Pluta mówił w SA, że okładka - której nie można odbierać dosłownie - była "protestem przeciw grupowej infamii" wobec księży ze strony powoda, a nie zrównywaniem powoda z esesmanem. - Nie jest tak, że mamy do czynienia z niewinnym redaktorem naczelnym - mówił mec. Pluta. Powołał się na opinię ks. Kazimierza Sowy, że przekaz medialny powoda nt. Kościoła był chamski i zmanipulowany - bo przedstawiał księży jako pedofilów, homoseksualistów krzywdzących kobiety i dzieci, a także jako złodziei. - To powód świadomie przekroczył granice debaty publicznej - dowodził.

- Ten wizerunek powoda był szeroko rozpowszechniany w internecie - przekonywała mec. Anna Cichońska, pełnomocnik powoda. Kwestionując słowa mec. Pluty, by nie odbierać okładki dosłownie, mówiła że wielu internautów tak właśnie czyniło, a wielu pisało jego nazwisko jako "LiSS". Według mec. Cichońskiej, powoda zaatakowano dlatego, że podjął "niewygodny problem pedofili w Kościele", a artykułów "Newsweeka" na ten temat nie można uważać za atak na Kościół.

Sąd Apelacyjny uznał obie apelacje za niezasadne i podzielił stanowisko Sądu Okręgowego, że granice swobody wypowiedzi, szerokie w demokratycznym państwie, zostały tu przekroczone. - Wywód pozwanych razi ahistorycznością - mówił w uzasadnianiu wyroku sędzia Jacek Sadomski. - Goebbels był nie tylko manipulatorem i propagandystą, ale zbrodniarzem kierującym totalitarnym reżimem, odpowiedzialnym za śmierć milionów ludzi - dodał. - Tu forma ekspresji poszła za daleko - zaznaczył.

Mec. Pluta powiedział, że decyzja o ewentualnej skardze kasacyjnej zapadnie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem. Podkreślił, że "SA nie zmienił uznania SO, że przekaz medialny powoda był skandalem". - Tu nie ma wygranych i przegranych - dodał.

- Ten przekaz nie został tak oceniony przez sąd - replikowała mec. Cichońska, która powiedziała, że nie będzie rekomendować powodowi skargi kasacyjnej.

Łukasz Starzewski

Wybrane dla Ciebie
Ktoś oblał wejście do biura PO. Sprawę bada policja
Ktoś oblał wejście do biura PO. Sprawę bada policja
Atak na dziennikarza RAI. Meloni reaguje
Atak na dziennikarza RAI. Meloni reaguje
"Na czołówkę". Brała udział w wypadku w Austrii, zabrała głos
"Na czołówkę". Brała udział w wypadku w Austrii, zabrała głos
Decyzja w sprawie Wołodymyra Żurawlowa. Jest reakcja niemieckiego ministerstwa sprawiedliwości
Decyzja w sprawie Wołodymyra Żurawlowa. Jest reakcja niemieckiego ministerstwa sprawiedliwości
Schroeder broni Nord Stream 2. Były kanclerz zeznawał przed komisją śledczą
Schroeder broni Nord Stream 2. Były kanclerz zeznawał przed komisją śledczą
Zakłócił spotkanie z Czarnkiem. Wręczył mu kalafiora
Zakłócił spotkanie z Czarnkiem. Wręczył mu kalafiora
KE reaguje na spotkanie Trump-Putin. "Jeśli służy temu celowi"
KE reaguje na spotkanie Trump-Putin. "Jeśli służy temu celowi"
Prokuratura umorzyła sprawę Majchrowskiego. Zarzuty upadły
Prokuratura umorzyła sprawę Majchrowskiego. Zarzuty upadły
Potężny wybuch w bloku w Bukareszcie. Są ofiary i ranni
Potężny wybuch w bloku w Bukareszcie. Są ofiary i ranni
Prezes na nie. Projekt ustawy o związkach "rażąco niekonstytucyjny"
Prezes na nie. Projekt ustawy o związkach "rażąco niekonstytucyjny"
Sąd zdecydował ws. Wołydymyra Z. Tusk: sprawa zamknięta
Sąd zdecydował ws. Wołydymyra Z. Tusk: sprawa zamknięta
Wysadzenie Nord Stream. Ukrainiec nie zostanie wydany Niemcom
Wysadzenie Nord Stream. Ukrainiec nie zostanie wydany Niemcom