Zamieszki w Poznaniu; siedziba PO zniszczona
Ponad dwa tysiące demonstrantów w Poznaniu i po kilkaset w Lublinie, Dębicy i Przemyślu - to bilans czwartkowych protestów przeciwko umowie ACTA. W stolicy Wielkopolski policja zatrzymała siedem osób m.in. za rzucanie kamieniami.
"Precz z infototalitaryzmem"
W Poznaniu uczestnicy zgromadzenia przeszli ze Starego Rynku na plac Wolności, później kilkusetosobowa grupa przeniosła się przed siedzibę wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej. Protestujący gromadzili się też w innych punktach miasta. Wznosili antyrządowe hasła.
- Ta umowa jest wprowadzana za naszymi plecami, nie możemy na to pozwolić. Z nikim nie była konsultowana, jest pełna ogólników. Przypomina to czasy komunizmu - mówił w trakcie manifestacji jej współorganizator Łukasz Dumowski ze Stowarzyszenia KoLiber.
Poznańscy demonstranci mieli ze sobą transparenty: "Nie dla ACTA", "Precz z infototalitaryzmem" i "Internetowe gestaPO". Wznosili hasła: "Wolność słowa", "Tu jest Polska nie Bruksela, tu się ACTA nie popiera", "Internet dla ludzi, nie dla korporacji", a także "Donald matole, skąd będziesz ściągał pornole" i "Precz z komuną". Odpalono race i petardy. W pewnym momencie w stronę policji poleciały kamienie.
Z Placu Wolności demonstrujący - głównie młodzi ludzie - przeszli pod poznańskie biuro PO. Obrzucili je kamieniami, wybijając szyby i próbowali do niego wtargnąć. Powstrzymała ich policja, używając m.in armatki wodnej.
Policjanci zatrzymali w sumie siedem osób. Cztery za rzucanie kamieniami w policjantów i w budynek przy demonstracji w okolicy siedziby PO, nieletniego za zniszczenie znaku drogowego, a także jedną osobę za rzucanie kamieniami i jedną za uszkodzenie radiowozu. - Wśród zatrzymanych był mężczyzna wcześniej notowany za rozboje - powiedział PAP rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. "ACTA = 1984 w 2012"
Poważniejszych incydentów nie zanotowano podczas protestów w Lublinie, gdzie przeciw ACTA demonstrowało w czwartek ok. 500 osób. Zgromadzenie nie było formalnie zgłoszone w urzędzie miasta. Manifestacja rozpoczęła się przed lubelskim ratuszem. Następnie protestujący przemaszerowali przed urząd wojewódzki, gdzie zostawili petycję przeciwko ACTA adresowaną do premiera Donalda Tuska.
Na manifestację, która maszerowała po jezdni wśród samochodów, przyszli młodzi ludzie, m.in. z klubu akademickiego Ruchu Palikota, młodzieżówki SLD, a także zwolennicy ONR. Kilkakrotnie doszło do utarczek słownych między zwolennikami różnych opcji, ale nie było większych awantur.
Demonstranci mówili, że obawiają się łamania wolności słowa i uważają umowę ACTA za początek cenzury. Trzymali transparenty z hasłami "ACTA = 1984 w 2012", "Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem". "ACTA = eutanazja internetu" i "Komorowski matole, skąd będziesz ściągał pornole". Krzyczeli "Precz z ACTA", "Niech żyje demokracja". Padały też hasła "Donald, ty łotrze, w Lublinie nikt cię nie poprze", "Panie Tusk, gdzie Twój mózg" oraz "Precz z komuną".
Manifestacje przeciw ACTA odbyły się też na Podkarpaciu. Ponad trzysta osób zgromadziło się w Dębicy, tyle samo demonstrowało w Przemyślu. - W obu miastach protesty przebiegły spokojnie. Nie było interwencji policji - poinformowała Anna Klee z zespołu prasowego podkarpackiej policji.
ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) to układ dotyczący ochrony własności intelektualnej m.in. w sieci. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić on do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem. Polska podpisała to porozumienie w czwartek w Tokio.