Zamieszanie wokół sprawozdania PiS. RPO zabrał głos
W poniedziałek PKW nie rozpatrzyła ponownie sprawozdania finansowego PiS, ani nie odniosła się do pisma ministra finansów Andrzeja Domańskiego. RPO Marcin Wiącek uważa, że w tej sprawie decyzję powinien podjąć niezależny sąd administracyjny.
Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła decyzji dotyczącej sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości za 2023 rok. Sąd Najwyższy uwzględnił skargę tej partii, jednak PKW nie ustosunkowała się do tego faktu ani do pisma ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
Sprawozdanie finansowe PiS za 2023 rok było jednym z punktów poniedziałkowego posiedzenia PKW. Jednak, jak poinformował Marcin Chmielnicki, punkt ten nie został rozpatrzony. PKW nie odniosła się również do pisma ministra finansów Andrzeja Domańskiego, który prosił o wykładnię "wewnętrznie sprzecznej" uchwały z grudnia ubiegłego roku dotyczącej sprawozdania komitetu wyborczego PiS. "Trudno znaleźć tutaj obecnie kompromis, ten punkt odroczono" - powiedział Chmielnicki w rozmowie z PAP.
RPO ws. decyzji Domańskiego
Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w RMF FM zabrał głos w tej sprawie. Podkreślił, ze decyzja ministra finansów w takim przypadku "jest tzw. czynnością materialno techniczną i odstąpienie od dokonania tej czynności wymaga wydania decyzji administracyjnej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS czeka na decyzję Domańskiego. Poseł PiS: współczuję mu
- Jeżeli minister finansów dostrzega argumenty przeciwko realizacji uchwały PKW, przeciwko zleceniu przelewu środków, to w mojej ocenie powinien wydać decyzję administracyjną i taka decyzja administracyjna na zasadach ogólnych może być zaskarżona do sądu, do sądu administracyjnego - powiedział Wiącek.
Zaznaczył, że on stoi na stanowisku, że "w tak istotnych ustrojowo kwestii decyzja powinna pochodzić od niezależnego sądu, a nie powinna być to decyzja organu władzy wykonawczej jakim jest minister".- Mamy do czynienia z pewnym stanem bezczynności, a więc partia ma możliwość złożenia skargi na bezczynność administracji - dodał Wiącek.
- Uważam, że waga tej sprawy przemawia za tym, aby wypowiedział się na ten temat niezawisły, niezależny sąd. W tym przypadku właściwie sąd administracyjny - wyjaśnił.
Tłumaczył, że jeżeli minister finansów odmówi dokonania przelewu, to musi przedstawić dokument. - i ta decyzja podlega zaskarżeniu. Tak jak każda decyzja administracyjna do sądu administracyjnego i sąd administracyjny oceni wówczas, czy rzeczywiście te motywy, które są przedstawiane są trafne - podsumował.
"Tylko sąd albo ustawodawca"
Podobnie sprawę ocenił członek PKW Ryszard Balicki. - Uważam, że w sytuacji, w której PKW została postawiona przed pewnego rodzaju konfliktem wartości z jednej strony zasadą legalizmu, z drugiej strony przychylności prawu europejskiemu, musimy rozstrzygnąć kwestię stosowania wyroków sądów międzynarodowych w sprawach wewnętrznych i zrobić to może tylko sąd albo ustawodawca - mówił Balicki w rozmowie z Wirtualną Polską.
Jak dodał, "dużo szybszą drogą byłaby w obecnej sytuacji droga sądowa". - Ułatwiłaby rozstrzygnięcie tej drażliwej i ważnej kwestii - zaznaczył Balicki, który wstrzymał się podczas głosowania nad przyjęciem sprawozdania finansowego dla Prawa i Sprawiedliwości.