Zamieszanie wokół list do KRS. Oświadczenie sędzi ws. poparcia kandydatury Macieja Nawackiego

Sędzia Maciej Nawacki stał się popularny po swoim medialnym popisie z podarciem uchwał. Już wcześniej jednak musiał odpowiadać na pytania dziennikarzy dotyczące sędziów popierających jego kandydaturę do KRS. Temat powrócił.

Wszystko przez oświadczenie, które wydała w środę sędzia Katarzyna Jerka. Jak podkreśliła, postanowiła zająć stanowisko w sprawie po publikacji prawicowego portalu wpolityce.pl. Zamieścił listę nazwisk popierających kandydatów do KRS (nie są to oryginalne listy poparcia kandydatów, jakie złożono w Kancelarii Sejmu, tylko jest to spis nazwisk 370 sędziów, którzy mieli dać poparcie).

"Oświadczam, że moje dane nie powinny się tam znaleźć, gdyż skutecznie wycofałam poparcie dla kandydatury Macieja Nawackiego" - podkreśliła Jerka. Dodała, że poinformowała o tym zarówno kancelarię Sejmu, jak i pełnomocnika sądu.

Sędzia wyjaśniła też, dlaczego wcześniej nie wydała oświadczenia. "Ujawnienie moich danych spowodowałoby utratę przeze mnie statusu strony w postępowaniu przed prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych zmierzającym do ujawnienia listy poparcia członka KRS".

Przypomnijmy, że publikację list poparcia dla każdego kandydata do KRS zapowiedziała marszałek Sejmu Elżbieta Witek.. - Do tej pory byliśmy zobligowani postanowieniem szefa UODO. To zostało uchylone decyzją sądu. Czekamy teraz na uzasadnienie. Jak otrzymamy uzasadnienie, rozpoczniemy procedurę ujawniania tych danych. Wszyscy sędziowie będą poinformowani o tym, że taka procedura zostaje uruchomiona. Publikowaliśmy na stronach Sejmu dane statystyczne - powiedziała.

O poparciu dla Nawackiego do KRS mówiło się już wcześniej. Sędzia wydawał się jednak tym nie przejmować. "To jest ich problem, że się rozmyśliły" - mówił.

Przeczytaj również: Sędzia Maciej Nawacki wywołał oburzenie. Jest zawiadomienie do prokuratury

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl