Zamieszanie w Sejmie. Braun znów to zrobił
W środę rozpoczęło się trzydniowe posiedzenie Sejmu. Z obrad wykluczono posła Grzegorza Brauna. Powód? Brak maseczki. Wszystko wskazuje na to, że na tym posiedzeniu nie będzie debaty na temat ustawy medialnej.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przekazała, że na sali mogą być tylko trzy osoby bez maseczki - posiadają one zaświadczenie lekarskie, które to umożliwia.
Grzegorz Braun w Sejmie bez maseczki. Wykluczono go z obrad
Grzegorz Braun, trzymając w rękach książki, udał się do mównicy. Wtedy marszałek Sejmu powiedziała: "ma pan problem ze zbyciem tych książek" i dodała, że nie udziela głosu posłowi.
- Proszę o założenie maseczki - zwróciła się do Brauna Witek i dodała, że poseł Artur Dziambor może być bez maseczki, bo ma odpowiednie zaświadczenie, które to umożliwia.
- Czy pani jest lekarzem? - pytał poseł na mównicy. Marszałek Sejmu znów powtórzyła, że nie pozwoli Braunowi złożyć wniosku formalnego, bo nie ma maseczki. Poseł prosił wtedy o podstawę prawną.
Po jej podaniu marszałek Sejmu wykluczyła posła Grzegorza Brauna z obrad. Ten przed wyjściem zostawił przy jej stanowisku książki dotyczące pandemii koronawirusa. Ich tytuły to: "Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy. Maski cz. 3" i "Fałszywa pandemia. Krytyka naukowców i lekarzy. Szczepionki, Fototerapia, Leczenie cz. 4".
Zobacz też: "Frontalny atak" na Tuska? Politolożka ostro oceniła TVP
Z wnioskiem formalnym wystąpiła poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz z KO o odroczenie obrad Sejmu. Polityk nawiązała do wypowiedzi Witek z Otynia: "Tu jest Polska, nie Unia".
- Takie słowa pasują do przewodniczącego rosyjskiej Dumy, a nie marszałek polskiego Sejmu - powiedziała Gasiuk-Pihowicz. Wtedy na sali zaczęto krzyczeć: "Tu jest Polska".
Inny wniosek złożył Przemysław Czarnek. - Sejm jest miejscem debaty merytorycznej, a nie miejscem na pajacowanie - mówił, zagłuszany przez posłów opozycji.
Trzydniowe posiedzenie Sejmu
Posiedzenie Sejmu ma potrwać trzy dni. Posłowie zajmą się m.in. wnioskiem o wotum nieufności wobec Przemysława Czarnka.
Wniosek o odwołanie ministra edukacji złożyli w czerwcu posłowie Koalicji Obywatelskiej.
- Minister Czarnek musi odejść, jest ministrem złym i szkodliwym, pełnym pogardy i agresji. Jego wypowiedzi o młodzieży, o części polskiego społeczeństwa dyskwalifikują go nawet jako parlamentarzystę, nie mówiąc o tym, że go w pełni dyskwalifikują jako osobę, która ma odpowiadać za przyszłość polskich dzieci - mówiła Barbara Nowacka wiceszefowa klubu KO.
Tymczasem jeszcze przed posiedzeniem Sejmu na krótkim spotkaniu z dziennikarzami Ryszard Terlecki na pytanie o ustawę medialną i "Lex TVN" odpowiedział: "TVN to jest drobiazg". - Projekt ustawy medialnej będzie procedowany raczej na posiedzeniu Sejmu 11 sierpnia. Wcześniej musi się odbyć się posiedzenie komisji - mówił Terlecki.