Załodze "Langenorta" zabrano paszporty
Prokurator chce zaplombować kontener - przenośny gabinet ginekologiczny na statku-klinice aborcyjnej - twierdzą przedstawicielki Fundacji "Kobiety na falach". Ich zdaniem, jest to niezgodne z prawem. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, kobiecie-kapitanowi statku oraz polskiej wolontariuszce, która na nim przebywa, zabrano paszporty.
22.06.2003 | aktual.: 22.06.2003 21:33
PAP dowiedziała się również od feministek, że przeszukujący statek prokurator konfiskuje środki medyczne. Są one tym oburzone, gdyż medykamenty były zaplombowane przez holenderskie służby celne. Polscy funkcjonariusze zerwali plomby. Niewykluczone, że wśród środków znajdują się nielegalne w Polsce tabletki RU486.
"To skandal dyplomatyczny" - oceniła zamierzenie zaplombowania kontenera Rebecca Gomperts. Inna Holenderka Margaret Moor powiedziała, że nie będą mogły wykonywać pracy, tego, po co przypłynęły do Polski.
Zarówno polskie, jak i holenderskie feministki utrzymują, że statek-klinika aborcyjna "Langenort" przypłynął, by edukować Polki w zakresie planowania rodziny i aby promować antykoncepcję.