"Wszystko na rympał". Polityczka PiS zareagowała na kpiny w TVN24
Bartosz Arłukowicz skomentował nietypowe zachowanie polityków PiS wobec Jarosława Kaczyńskiego. Na wypowiedź polityka KO zareagowała Anna Zalewska. - Zamiast tej szydery, radziłabym zająć się robotą - powiedziała oburzona.
W środę w Sejmie prezes PiS został zapytany o Trybunał Konstytucyjny. - Trybunał był niezależny, a w tej chwili się próbuje uczynić z niego instytucję całkowicie zależną od obecnej władzy - przekonywał. W trakcie wypowiedzi Kaczyński zbierał się do wyjścia. Polityka otoczyli członkowie PiS, w tym m.in. Robert Telus i Bolesław Piecha, którzy pomagali mu, poprawiając kołnierz i szalik.
Sytuację skomentował na antenie TVN24 Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej. - Do tego można podejść z uśmiechem albo na poważnie - stwierdził.
W zdanie wtrącił mu się wówczas prowadzący Andrzej Morozowski, który ironicznie i z uśmiechem zapytał go o to, czy "u nich w partii też tak jest".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- To znaczy ja znam Donalda Tuska. Współpracujemy od wielu lat. (...) Bardziej kojarzę go z joggingiem czy piłką. To jest jednak człowiek bardzo sprawny, biega i uprawia sport. (...) Tutaj mieliśmy taki obrazek...Myślę sobie, że to nie jest sytuacja normalna, że były minister rolnictwa strzepuje kurz z ramion pana prezesa - stwierdził.
- Z drugiej strony czego spodziewać się po byłym ministrze rolnictwa, który w trakcie protestów rolników kręcił się z odpaloną gaśnicą - dodał.
Na te słowa zareagowała Anna Zalewska. - Zamiast tej szydery, radziłabym zająć się robotą w tym pęczniejącym rządzie. Radziłabym, byście państwo przydzielili swoim ministrom kompetencje, bo nawet nie wiedzą, co czynią i kto za co odpowiada - oznajmiła. Arłukowicz i Morozowski uśmiechali się wymownie w trakcie wypowiedzi posłanki PiS.
- Ze zwykłych gestów wynikających z szacunku do prezesa partii chce pan robić jakiś kabaret. Współczuję panu, że u was nie ma takich zwyczajów wzajemnej pomocy i wsparcia - dodała oburzona.
Arłukowicz błyskawicznie odbił piłeczkę. - Jedno zdanko tylko do pani. Mam dla pani bardzo dobrą informację. Powiedziała pani, żebyśmy się wzięli do roboty. Jutro na komisji zdrowia przyjmujemy ustawę o dostępności tabletki dzień po bez recepty. Przyjęliśmy też ustawę o finansowaniu in vitro. Robimy swoje. To, co obiecywaliśmy. A pani życzę przyjemnej pracy tam, gdzie teraz jest - skwitował.
- Przyjmuję te życzenia. Ale myślę, że Polacy widzą, że u was wszystko na rympał i niezgodnie z prawem. (...) Będziemy wam patrzeć na ręce i informować o tym Polaków - wskazała posłanka.
- Ale to wejdźcie do Sejmu, będzie wam łatwiej. Bo dzisiaj to po ulicy biegaliście - zripostował przedstawiciel KO.
Posłanka nie odpowiedziała. W milczeniu oczekiwała na interwencję prowadzącego. - Uznałam, że pan redaktor przestał prowadzić program. Upominam się o to - podkreśliła.
- Nie, nie przestałem. Jeśli ma pani ochotę odpowiedzieć, to proszę bardzo - wskazał. - Na zaczepki nie odpowiadam - oznajmiła Zalewska.
Czytaj więcej:
Źródło: TVN24