Rosja grozi "apokalipsą". Kuriozalne słowa Miedwiediewa
Po raz kolejny Dmitrij Miedwiediew grozi wojną z krajami NATO. Twierdzi, że miałaby ona charakter "apokalipsy". Uważa ponadto, że przywódcy Zachodu oszukują obywateli, by zatuszować niepotrzebne wielomiliardowe wydatki idące na pomoc Ukrainie.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
- To będzie wyglądało tak, jak bardzo słynna apokalipsa. Koniec wszystkiego - opisuje Dmitrij Miedwiediew, jak przebiegałaby odpowiedź Rosji na ewentualną wojnę z krajami NATO. Były prezydent słynie z tego, że jego groźby pojawiają się w mediach regularnie.
Miedwiediew krytykuje zachodnich przywódców
Zdaniem byłego prezydenta Rosji zachodni politycy traktują obywateli swoich krajów jak "bezmózgich idiotów". Zamiast tego powinni przekazywać im "gorzką prawdę". Powtarzają, że trzeba przygotować się na wojnę z Rosją, choć - zdaniem Miedwiediewa - Moskwa nigdy nie twierdziła, że zamierza wypowiadać wojnę krajom NATO.
Miedwiediew kłamie, że celem zachodnich polityków jest manipulowanie opinią publiczną po to, by przekonać wyborców do zasadności wydawania wielkich pieniędzy na Ukrainę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Moment ataku pilota MiG-29. Pociski z USA spadły na Rosjan
Absurdalny scenariusz
"Jeśli taka wojna się wydarzy, to zdecydowanie nie będzie przebiegać według scenariusza specjalnej operacji wojskowej" - twierdzi polityk. "Odpowiedź będzie asymetryczna. Dla ochrony integralności terytorialnej naszego kraju użyte zostaną rakiety balistyczne i manewrujące ze specjalnymi głowicami bojowymi" - straszy dalej, dodając, że to wszystko przypominać będzie "apokalipsę".
Miedwiediew zdaje sobie sprawę z tego, że próba konfrontacji zbrojnej z krajami zachodnimi, nie wyszłaby Moskwie na dobre. Potencjał militarny NATO jest znacząco większy niż możliwości Rosji.
Źródło: Polsat News
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski