Zakłócenia GPS na Bałtyku. Siemoniak wskazuje na Rosję
Zakłócenia sygnału GPS w północnej Polsce i na Morzu Bałtyckim budzą niepokój. Tomasz Siemoniak - na antenie Polsat News - wskazał na Rosję, jako sprawcę i zapewnił, że służby intensywnie pracują nad rozwiązaniem problemu.
Co musisz wiedzieć?
- Zakłócenia sygnału GPS występują w ostatnim czasie w północnych regionach Polski oraz na Morzu Bałtyckim, co wpływa na bezpieczeństwo nawigacji.
- Tomasz Siemoniak, szef MSWiA, potwierdził, że polskie służby współpracują z władzami odpowiedzialnymi za żeglugę powietrzną, aby rozwiązać problem.
- Rosja jest podejrzewana o zakłócanie sygnału GPS.
Od kilku dni w północnych regionach Polski oraz na Morzu Bałtyckim coraz częściej występują zakłócenia sygnału GPS. Problem ten dotknął nie tylko loty komercyjne, ale także turystów korzystających z dronów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kurs na ostre zwarcie". Plan PSL na współpracę koalicji z Nawrockim
W wyniku zakłóceń, rejs z Alicante do Bydgoszczy musiał zostać przekierowany do Poznania. Fińskie służby graniczne również zgłaszają problemy na wodach Morza Bałtyckiego.
Kto stoi za zakłóceniami sygnału GPS?
Tomasz Siemoniak, szef MSWiA, w rozmowie z Polsat News, nie ma wątpliwości, że za zakłóceniami stoi Rosja.
- Służby się tym zajmują od dłuższego czasu we współpracy z władzami odpowiedzialnymi za żeglugę powietrzną, za bezpieczeństwo polskiej przestrzeni - mówił gość programu "Polityczne Graffiti".
Siemoniak podkreślił, że działania te wpływają na bezpieczeństwo oraz funkcjonowanie wojskowych instalacji i całych jednostek.
Czytaj też: Proces szpiega. Spór sądu z Kancelarią Premiera
Źródło: Polsat News