Zakaz nie zatrzymuje Ziobry. Dalej mówi o Holland. Jest reakcja
Sądowy nakaz nie zatrzymuje Zbigniewa Ziobry przed wypowiadaniem się o Agnieszce Holland i jej filmie. Zareagowała Naczelna Rada Adwokacja. "Przypominam, że równość wobec prawa, w tym podporządkowanie się orzeczeniom sądowym, dotyczy każdego obywatela, bez względu na status społeczny czy sprawowaną funkcję" - napisał w komunikacie prezes rady Przemysław Rosati.
28.09.2023 | aktual.: 28.09.2023 19:40
Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał ministrowi sprawiedliwości wypowiadania się na temat reżyserki Agnieszki Holland i jej twórczości w kontekście filmu "Zielona granica", porównywania jej do zbrodniczych reżimów totalitarnych i autorytarnych.
Decyzja sądu nie powstrzymała jednak Zbigniewa Ziobry. Podczas konferencji w Tomaszowie Mazowieckim za ministrem byli ustawieni partyjni działacze, którzy trzymali w rękach plakaty z "próbkami niektórych wypowiedzi pani Holland". - Pani Agnieszka Holland, atakując Straż Graniczną i Wojsko Polskie, używa języka wprost zapożyczonego ze stalinowskiej propagandy - mówił w środę minister Ziobro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naczelna Rada Adwokacja: skrajnie nieodpowiedzialne
Do sprawy odniosła się Naczelna Rada Adwokacka. "W związku z publicznymi wypowiedziami Ministra Sprawiedliwości - Prokuratora Generalnego przypominam, że równość wobec prawa, w tym podporządkowanie się orzeczeniom sądowym, dotyczy każdego obywatela, bez względu na status społeczny czy sprawowaną funkcję" - napisał w komunikacie prezes rady Przemysław Rosati.
"Skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne dla porządku prawnego są publiczne wypowiedzi osób pełniących wysokie funkcje państwowe, w których zapowiadane lub sugerowane jest nierespektowanie i niewykonywanie orzeczeń sądowych. Takich stwierdzeń nie usprawiedliwia żadna okoliczność, w tym kampania wyborcza" - podkreślił.
Rosati stwierdził, że takie działania podważają zaufanie obywateli do państwa i jego instytucji, a także zachęcają do lekceważenia porządku prawnego i orzeczeń sądowych.
"Autor takich wypowiedzi albo nie rozumie istoty demokratycznego państwa prawnego i zasady trójpodziału władzy, albo świadomie te wartości kwestionuje. Zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku pokazuje brak rękojmi prawidłowego wykonywania władzy publicznej w interesie obywateli, zgodnie z porządkiem konstytucyjnym Rzeczypospolitej Polskiej" - podkreślił.
Zaznaczył, że bezwzględnym obowiązkiem każdego obywatela, w tym ministra, jest wykonywanie orzeczeń sądowych. "Apeluję o zaniechanie populistycznych wypowiedzi i pozbawionych podstaw merytorycznych ataków na władzę sądowniczą oraz wzywam do respektowania orzeczeń sądów wydawanych w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej" - zaznaczył.
Czytaj więcej: