Zagraniczne media piszą o "tragedii" Polaka i Niemca w Meksyku. "Okradzeni i zabici"
Hiszpańska prasa pisze o "oburzeniu", które wywołała w Meksyku zagadkowa śmierć podróżnika Krzysztofa Chmielewskiego. Amerykanie zauważają, że temat jest na ustach ludzi na całym świecie. Sami Meksykanie zastanawiają się, czy w ich kraju można być bezpiecznym.
"Wielu Meksykan zastanawia się, czy w ich kraju jest miejsce wolne od przemocy. 3 tygodnie po zdarzeniu nikt nie został aresztowany. Nie ma nawet podejrzanego" - czytamy na stronie internetowej hiszpańskiego dziennika "El País".
Autor tekstu opisuje "tragiczny koniec" podróży Polaka i Niemca, do którego doszło w meksykańskim stanie Chiapas. 26 kwietnia ciało Krzysztofa Chmielewskiego zostało znalezione w wąwozie, nieopodal San Cristobal de las Casas. Leżało na dnie 200-metrowej przepaści, ciągnącej się wzdłuż autostrady.
Ponad tydzień później - 4 maja - w tym rejonie znaleziono także zwłoki niemieckiego turysty Holgera Hagenbuscha. Mężczyźni mieli podróżować razem. Początkowo uważano, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Ale lokalna społeczność i grupa cyklistów "zakwestionowała tę wersję" - podkreślono z kolei w opisie sytuacji zawartym w tekście brytyjskiego theguardian.com, dla którego depeszę przygotowała francuska agencja AFP.
Prokurator, który przejął sprawę, uznał, że doszło do morderstwa. W brytyjskim tekście podkreślono, że zwłoki Polaka zostały pozbawione głowy. Prawdopodobnym motywem zbrodni jest rabunek.
"Sprawa zaginionych rowerzystów - 43-letniego Niemca Holgera Franza Hagenbuscha i jego polskiego kompana 37-letniego Krzysztofa Chmielewskiego - od wielu tygodni wybrzmiewa w social mediach oraz europejskiej i meksykańskiej prasie" - zauważono w amerykańskim latimes.com.
Źródło: elpais.com, latimes.com, theguardian.com
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl