Media bez wyboru. Zagraniczni wydawcy komentują sytuację w Polsce
Trwa protest mediów w Polsce. To reakcja na zapowiedź wprowadzenia kolejnego podatku. Sytuacji przygląda się zagranica.
10.02.2021 18:43
Projektem ustawy wprowadzającej nowy podatek zaplanowano objęcie m.in. portali internetowych, mediów tradycyjnych oraz firm, które w swojej ofercie mają zewnętrzne nośniki reklam tzw. składki z tytułu reklamy. Opłata od mediów ma dotyczyć firm, które osiągną przychody przekraczające kwotę 1 mln zł z tytułu nadawania reklamy w telewizji, radiu, wyświetlania reklam w kinie oraz umieszczania ich na nośniku zewnętrznym. Dla reklamy prasowej pułap określono na poziomie 15 milionów złotych.
Pozyskane w ten sposób pieniądze rząd zamierza przeznaczyć na Narodowy Fundusz Zdrowia, Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków i powstający fundusz wsparcia kultury w obszarze mediów.
W związku z tymi planami media wystosowały do władz RP list otwarty. Jego treść możecie przeczytać tutaj.
Media bez wyboru. Protest w Polsce i porównania do Węgier
O sprawie informuje m.in. Politico, przytaczając np. słowa Mateusza Morawieckiego z ostatniej konferencji.
- W mniejszym lub większym stopniu (rząd - przp. red.) kopiują węgierskie podejście, aby zmniejszyć rentowność niezależnych mediów. Mówią, że wpływy z podatku są przeznaczone na walkę z pandemią, ale pieniądze pójdą po prostu na działania propagandowe PiS - powiedział Politico jeden z szefów prywatnych mediów.
Przypomniano również, że media publiczne otrzymały niedawno rządową dotację w wysokości 2 mld złotych. Politico wspomniał również o liście otwartym wystosowanym przez media do władz.
"Zarówno Węgry, jak i Polska spadły w ostatnich rankingach wolności prasy prowadzonej przez Reporterów bez Granic. Polska zajęła 62 miejsce na 180 krajów w 2020 roku; w 2015 roku, w którym do władzy doszło do władzy PiS, zajmował 18. miejsce. Węgry zajmują 89. miejsce" - czytamy w artykule Politico.
Wcześniej o liście polskich mediów informowała również agencja Reutera. "Planowany przez Polskę podatek od reklam osłabi lub wyeliminuje niektóre media w kraju" - tak cytowano w depeszy fragment listu otwartego.
Zwrócono uwagę, że zdaniem PiS zagraniczne firmy medialne mają zbyt duże wpływy w Polsce. "Z kolei krytycy rządu mówią, że włada chce zwiększyć kontrolę państwa nad niezależnymi mediami" - podaje Reuters. Odnotowano również akcję protestacyjną polegającą na wygaszeniu audycji i programów oraz zablokowaniu stron głównych portali informacyjnych.
O akcji "Media bez wyboru" informuje również m.in. broadbrandtvnews.com, swissinfo.ch.
To nie jedyny głos z zagranicy. Była sekretarz stanu USA w gabinecie Billa Clintona Madeleine Albright wyraziła w mediach społecznościowych wsparcie dla polskich mediów protestujących przeciwko rządowym planom wprowadzenie opłaty od mediów. Nazwała je atakiem na demokrację i rządy prawa.