Zaginęła Paulina Dynkowska z Łodzi. Prokuratura: "Możliwe jest uprowadzenie"
Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zaginięcia 27-latki z Łodzi. Zakłada, że Paulina Dynkowska nie zniknęła dobrowolnie. Znana jest także tożsamość mężczyzny, z którym widziana była ostatni raz.
O tajemniczym zaginięciu 27-letniej kobiety pisaliśmy we wtorek. W piątek Paulina Dynkowska wyszła na spotkanie ze znajomymi. Z zapisów monitoringu w Łodzi wynika, że w sobotę o godz. 8.00 była w okolicy skrzyżowania ulic Zielonej i Wólczańskiej w Łodzi z nieznanym mężczyzną w wieku 40-50 lat. Od tej pory nie skontaktowała się z rodziną ani znajomymi. Rodzina podejrzewa, że mogła zostać uprowadzona.
Została porwana?
Prokuratura Okręgowa w Łodzi wszczęła śledztwo w sprawie bezprawnego pozbawienia wolności kobiety - czytamy z komunikatu zamieszczonego na jej stronie internetowej.
– Prokuratura niezwłocznie włączyła się w działania policji prowadzone od sobotniego wieczoru - powiedział Wirtualnej Polsce Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Na pytanie, czy zakładają, że doszło do uprowadzenia dziewczyny, odpowiedział: - Zakładamy, że prawdopodobnie doszło do przestępstwa, a kobieta nie uciekła i nie zniknęła dobrowolnie. Ale oczywiście bierzemy pod uwagę różne inne hipotezy - dodał.
Rzecznik zdradził, że znana jest już tożsamość męzczyzny, z którym widziana była Paulina Dynkowska w sobotę rano. Nie chciał jednak powiedzieć, czy ma on jakikolwiek związek z jej zaginięciem. Potwierdził jednak, że kobieta nie znała go wcześniej.
Osoby, które mają jakiekolwiek informacje w tej sprawie, proszone są o kontakt z Prokuraturą Rejonową Łódź - Polesie, tel. (42) 254 07 00 lub z Komendą Miejską Policji w Łodzi, tel. (42) 665 14 50, 608 576 370, 604 281 327.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl