Już się zaczęło. Koszmar w Tatrach, bez biletu nie ma wjazdu
Wybierając się nad Morskie Oko, należy z wyprzedzeniem zarezerwować miejsce parkingowe lub skorzystać z transportu publicznego. W przeciwnym razie turyści mogą mieć spore kłopoty z dostaniem się na słynny szlak.
W wakacje, święta czy długie weekendy tatrzańskie szlaki przyciągają prawdziwe tłumy turystów. Oblegane są nie tylko popularne szczyty, ale także tatrzańskie doliny, jak np. Kościeliska, Chochołowska czy Strążyska. Niezmiennie jednak jedną z najpopularniejszych tras jest szlak prowadzący do Morskiego Oka. Tam kolejki do kas Tatrzańskiego Parku Narodowego ciągną się kilometrami.
Kolejki do wejścia tworzą się głównie w godzinach okołopołudniowych. Dlatego górskie wyprawy warto zaplanować wczesnym rankiem. W ten sposób można uniknąć największego ruchu na szlakach i w spokoju rozkoszować się pięknem przyrody. Ponadto o poranku jest chłodniej, więc organizm nie męczy się tak podczas wysiłku. Wyruszając na szlaki, warto spakować do plecaka odpowiedni zapas wody.
Przede wszystkim jednak, wybierając się nad Morskie Oko, należy odpowiednio wcześniej zarezerwować sobie miejsce. Można to zrobić z co najmniej jednodniowym wyprzedzeniem. W przeciwnym razie mogą być spore kłopoty z dostaniem się na słynny szlak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na parkingi przy szlaku do Morskiego Oka, czyli na Palenicy Białczańskiej i Łysej Polanie, mogą wjechać wyłącznie osoby, które dokonały wcześniejszej rezerwacji miejsca - przypomina Tatrzański Park Narodowy.
Według cennika e-bilet dla samochodu osobowego można kupić już od 35 zł. Jednak cena ta obowiązuje poza sezonem. Teraz, w szczycie, musimy się liczyć ze znacznie wyższą opłatą - 55 zł. Innym rozwiązaniem jest skorzystanie z transportu publicznego z Zakopanego lub Bukowiny Tatrzańskiej.
Źródło: PAP, Tatrzański Park Narodowy
