Zabił 24‑latkę, potem odebrał sobie życie. Sąsiedzi opowiadają o zbrodni

23-letni mężczyzna najpierw zabił 24-latkę w Krakowie, a potem zastrzelił się na krakowskim komisariacie. Teraz sąsiedzi kobiety w rozmowie z "Faktem" mówią o tym, co działo się na miejscu tuż przed i chwilę po policyjnej interwencji.

zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjne
Źródło zdjęć: © PAP | Szymon Pulcyn
oprac. ALW

04.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 20:37

We wtorek w kamienicy przy ul. św. Wawrzyńca w Krakowie doszło do brutalnego morderstwa. 24-latka została tam zaatakowana, najprawdopodobniej przez byłego partnera. - Paige, studentka medycyny wynajmowała je od pół roku. Miła, grzeczna i spokojna dziewczyna. Przyjechała z Kanady - mówią sąsiedzi, którzy słyszeli krzyki dobiegające z mieszkania. Na miejsce przybyli policjanci i strażacy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

24-latka raniona przez napastnika. "Liczne obrażenia ciała"

23-letni napastnik zabarykadował się w mieszkaniu. Policja musiała wyważyć drzwi, by dostać się do środka.

Gdy policja dotarła na miejsce zdarzenia, kobieta jeszcze żyła. Na jej ciele ujawniono liczne obrażenia. Sprawca zadał 24-latce ciosy w okolicę klatki piersiowej i brzucha. Tych ciosów mogło być ponad 10. Kobieta została przewieziona do szpitala, niestety ok. godz. 2 w nocy zmarła - poinformowała w rozmowie z "Faktem" prokurator Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

23-latek próbował odebrać sobie życie w mieszkaniu. Został przewieziony do szpitala na badania, a następnie na komisariat, gdzie popełnił samobójstwo. - Ze wstępnych informacji wynika, że zatrzymany wyrwał broń policjantowi i popełnił samobójstwo - przekazał Piotr Szpiech, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.

Mieszkańcy kamienicy mówili w rozmowie z dziennikiem, że widzieli, gdy wyprowadzano 23-latka. - Miał zakrwawioną twarz. Policjanci prowadzili go do ambulansu. Długo siedział w tej karetce. Nie wyglądał na kogoś, kto przed chwilą dokonał takiej makabry, był nad wyraz spokojny - mówili, dodając: - To, co zrobił tej dziewczynie, to się w głowie nie mieści. Musiał to wszystko zaplanować.

Sekcja zwłok ofiary i sprawcy zaplanowana jest na 5 grudnia. Policja i prokuratura prowadzą dochodzenie, aby wyjaśnić wszystkie szczegóły tej tragedii.

Osoby wymagające wsparcia mogą skorzystać siedem dni w tygodniu z całodobowego telefonu 800-70-22-22 w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym. Podobnie działa "Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka" - całodobowo, siedem dni w tygodniu, tel. 800-12-12-12. Jeśli ktoś ma informacje dotyczące zagrożenia życia lub zdrowia, może zadzwonić też pod numer alarmowy 112.

Gdzie szukać pomocy?
Gdzie szukać pomocy?© WP | WP

Czytaj też:

Źródło: "Fakt", PAP, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)