Z Łodzi do Londynu na wózku inwalidzkim
Dwa tygodnie zajęło Krzysztofowi Jarzębskiemu przejazd wózkiem typu handbike z Łodzi do Londynu pokonując przeciętnie dystans 120 km dziennie. Dzięki sile rąk i wytrwałości dojechał bez problemu na Trafalgar Square. Jak wspomina, najtrudniejsze w jego życiu było wyleczenie się z nowotworu.
04.04.2009 | aktual.: 04.04.2009 16:31
Krzysztof w przeszłości dziesięcioboista postanowił walczyć o życie kiedy wykryto u niego raka i pomimo utraty nóg nadal prowadzi aktywne życie i dostarcza kolejnych sportowych wrażeń. Przyjazd do Londynu to jeden z kilku już wyczynów niepełnosprawnego sportowca. W kwietniu zeszłego roku pokonał trasę w ciągu jednego dnia na dystansie Łódź - Warszawa na swoim zwykłym wózku inwalidzkim.
Krzysztof po dotarciu na Trafalgar Square został przywitany przez przedstawicieli władz polskich, którzy zaproponowali mu nocleg w polskim konsulacie.
W jego zmaganiach towarzyszyło mu dwóch przedstawicieli firmy sprzedającej sprzęt rehabilitacyjny, którzy pilnowali, aby podróż przebiegała bezpiecznie i bez zakłóceń. Razem pozostaną w Londynie do niedzieli a potem wrócą do Polski samochodem.
Głównym celem dwutygodniowej wyprawy było zwrócenie uwagi sponsorów i poproszenie Polskiego Komitetu Olimpijskiego o to, aby wysyłał niepełnosprawnych, takich jak Krzysztof na zawody olimpijskie.
Sportowiec swoim zachowaniem i osiągnięciami inspiruje ludzi chorych, niepełnosprawnych, którzy mimo schorzeń mogą jeszcze wiele w życiu osiągnąć.
Krzysztof nie daje sobie wiele czasu na odpoczynek. Każdy dzień dla niego to trening, który daje mu siłę do pokonywania kolejnych tras..
Życzymy powodzenia i wielkich sukcesów wspaniałemu sportowcowi a wszystkim innym tak silnego zapału i woli.
Magdalena Szumigalska