Mąż był miłością jej życia
"Była śliczną, młodą i zgrabną dziewczyną, kiedy poznała wysokiego, przystojnego kawalera, starszego od niej o dziesięć lat Władysława Popiełuszkę (rocznik 1910). To on był miłością jej życia. Jedyną. Przyjechał do Grodziska na popularne w tamtych czasach swaty. Miał konkurować z dwoma innymi kawalerami. - Zanim się z nim spotkałam, poszłam do kapliczki pomodlić się, prosiłam, żeby Matka Boża tak pokierowała, żebym wyszła za tego, za którego mam wyjść" - opowiada w książce pani Marianna.
Marianna Popiełuszko wyznaje: "Czułam, że to jest ten właściwy, i za niego wyszłam".
Pobrali się jeszcze w czasie wojny, 25 lipca 1942 roku.
"Popiełuszkowie utrzymywali się z pracy na siedemnastohektarowym gospodarstwie. Nie oszczędzali się. - Władysław Popiełuszko słynął jako bardzo dobry gospodarz, umiał zatroszczyć się naprawdę o wszystko, był zaradny, jeździł do Suchowoli, gdzie były słynne targi koni - opowiada ksiądz Kazimierz Gniedziejko. Młoda mężatka, Marianna, razem z nim wiodła proste życie. Sadziła buraki i pomidory, siała marchew, zbierała ziemniaki, w czasie żniw zwoziła zboże do stodoły, wyprowadzała krowy na pastwisko. Przynosiła drewno do kuchni, by rozpalić w niej ogień i ugotować posiłki. Co tydzień lub dwa piekła chleb w piecu. Modliła się."