"Nie będziemy milczeć"
Z kolei Alochina oznajmiła, że wraz z koleżankami szła do świątyni, aby wyrazić swój "rozpaczliwy protest przeciwko elitom politycznym". Zapewniła też, że swoich poglądów politycznych nie wyrzeknie się nawet w łagrze. - Nawet w Mordowii i na Syberii nie będziemy milczeć - powiedziała.
Również Tołokonnikowa oznajmiła, że akcja w Soborze Chrystusa Zbawiciela była krokiem politycznym. - My pojedziemy do kolonii karnej, a tutaj wybuchnie wojna domowa. Putin robi wszystko, by tak się stało - oświadczyła.