Wystarczyło kilka godzin. Tak woda zalewała domy w Czechach

Sytuacja w Czechach jest równie tragiczna jak w Polsce. W sieci pojawił się film poklatkowy - timelapse, pokazujący jak w ciągu kilku godzin woda zalewa domy w mieście Opawa.

Źródło zdjęć: © x

oprac. KAGU

16 września 2024, 13:38

Nie tylko Polska zmaga się z trudną sytuacją powodziową. Czeska Opawa ma już za sobą falę kulminacyjną. Trwała aż sześć godzin. Na portalu X czeski muzyk Ondřej Šebestík opublikował film poklatkowy, na którym widać, jak w przeciągu godzin miasto zostaje zalane przez wodę.

Śledź najnowsze informacje pogodowe i komunikaty służb w naszej RELACJI NA ŻYWO

W Czechach ciągle pada. Bez prądu ćwierć miliona ludzi

Nagranie trwa niecałe dwie i pół minuty. Widać na nim, jak woda wdziera się na podjazdy mieszkań. Następnie jej stan sukcesywnie się podnosi. Autor podkreśla, że domy były oddalone o około kilometr od rzeki. Cały timelapse powstał w ciągu około sześciu godzin.

Michal Kokošek, zastępca burmistrza miasta, w rozmowie z Czeskim Radiem przekazał, że woda zalała dużą część osiedla mieszkaniowego Kateřinky, w którym mieszka 12 tys. osób. Jak poinformował, największy poziom wody w rzece Opawie odnotowano w niedzielę o godzinie 22:00 - 560 m3/s. Wskazał, że w 1997 roku przepływ na Opawie "wynosił około 380 metrów sześciennych na sekundę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czechy pod wodą. Dramatyczny widok na nagraniach

Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl

Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki ulew? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl

Czechach przestanie padać?

Prognozy przewidują, że opady w Czechach nie będą już tak intensywne, jak w czasie weekendu. Będzie padać, ale deszcze przemieszczają się ze wschodu na zachód i na południe - podał Instytut Hydrometeorologiczny. Mniej będzie padać w Karkonoszach i Jesionikach, więcej na Szumawie.

Zdaniem ministra środowiska Petra Hladika najtrudniejsza sytuacja będzie w południowych Czechach. W dorzeczu Odry wody zaczęły opadać, pogorszyła się natomiast sytuacja w dorzeczu Morawy.