Kulminacja Odry. Nowe informacje z Czech
Kulminacja Odry na czesko-polskiej granicy przewidywana jest na niedzielną północ. Jak przekazała PAP Szarka Vlczkova, rzeczniczka państwowego zarządcy wód na tym obszarze (Povodi Odry), przepływ będzie niższy niż wcześniej prognozowane 2 tys. metrów sześciennych na sekundę.
15.09.2024 | aktual.: 15.09.2024 20:17
Minister rolnictwa Marek Vyborny, odpowiedzialny za gospodarkę wodną, podał w niedzielę wcześniejszą prognozę. – Teraz te prognozy zostały dopracowane i szczytowy przepływ jest obecnie szacowany na 1500 do 1600 metrów sześciennych na sekundę – przekazała PAP Vlczkova. Odra osiąga czesko-polską granicę na wysokości Starego Bogumina, przez chwilę stanowi rzekę graniczną, a od ujścia Olzy płynie już tylko po polskiej stronie.
Rzeczniczka zapewniła PAP, że Povodi Odry nie prowadzi żadnych zrzutów wody z zarządzanych zapór. – Obecnie nie uwalniamy niczego z zapór, ponieważ zatrzymujemy całą znajdującą się w nich wodę. Oznacza to, że ogromne masy wody, które trafiają do Odry, pochodzą z rzeki Opawy i padającego wciąż deszczu – wyjaśniła Vlczkova.
Dodała także, że w zbiornikach retencyjnych po czeskiej stronie jest jeszcze miejsce na padający deszcz. Podobne zapewnienie znajduje się na oficjalnej stronie Povodi Odry, gdzie podano: „ze zbiorników praktycznie nic nie odpływa”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prognozy meteorologów
Jak informują meteorolodzy, deszcz w Republice Czeskiej będzie trwał jeszcze w poniedziałek, ale opady będą mniejsze niż w weekend. Poziom wody najbardziej wzrośnie w rejonie Jesionika, Karniowa, Opawy, Ostrawy i w Beskidach, choć nad częścią tych terenów przestało już padać lub opady są mniej intensywne niż w minionych dniach.
Sytuacja w zalanych terenach
Pomimo ewakuacji oraz podtopionych miast i osad w województwie morawsko-śląskim, sytuacja zdaje się poprawiać. Poziom rzeki Opawa w mieście Opawa, a także w Karniowie osiągnął maksimum.
W Opawie poziom nie rośnie od kilku godzin, natomiast w Karniowie, który był zalany w 80 proc., zaczął spadać. Wcześniej jednak musiano ewakuować śmigłowcem z tamtejszego szpitala czterech pacjentów podłączonych do respiratorów. W mieście graniczącym z Polską nie ma prądu ani sygnału komórkowego.
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
Zobacz także
Nowe obszary pod opadami
Opady przesunęły się na zachód Republiki Czeskiej. Władze województwa libereckiego wprowadziły stan zagrożenia na terenie Frydlantu, położonego tuż przy granicy z Polską. Region ten oddziela Bogatynię od Świeradowa-Zdroju. Decyzja związana jest z padającym deszczem i złymi prognozami na poniedziałek. Samorząd zakłada, że uprawnienia związane ze stanem zagrożenia będą niezbędne przy ewentualnym ogłoszeniu ewakuacji mieszkańców.