"Bucu platformerski". Awantura o powódź

Z południa Polski docierają dramatyczne relacje. Trwa walka z powodzią. Były szef MSWiA obwinia za tę sytuację PiS. "Weź się wreszcie bucu platformerski do konkretnej roboty" - zareagowała Beata Kempa.

Awantura między politykami. W tle dramat ludzi
Awantura między politykami. W tle dramat ludzi
Źródło zdjęć: © East News
oprac. KBŃ

15.09.2024 | aktual.: 15.09.2024 20:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W Polsce trwa dramatyczna walka z powodzią. Tymczasem na kanale X (dawnym Twitterze) rozpętała się awantura między Marcinem Kierwińskim a Beatą Kempą. Zaczęło się od wpisu polityka Platformy Obywatelskiej.

"Przez osiem lat nic nie zrobili, by zabezpieczyć Polaków przed powodzią. Bo bardziej niż wały przeciwpowodziowe interesowały ich te w funduszach i fundacjach. Teraz atakują rząd. Bezwstydni oszuści" - napisał Kierwiński.

Na reakcję nie trzeba było długo czekać. "Nie … no dość. Weź się wreszcie bucu platformerski do konkretnej roboty. Wszyscy wiedzą, że to podlizywanie się swoim i tak Ci nie pomoże. Ludzie tutaj walczą z żywiołem — a ten nakręcił się politycznie jak zardzewiała sprężyna. Lepiej pomóż i napełniaj worki z piachem. Dzisiaj pan prezes Jarosław Kaczyński prosił, żebyśmy nie schodzili poziom patowładzy. Sorry — ale czasami się nie da. Jak nie przemówi się w ich języku — to nie zatrybią" - odpowiedziała mu Beata Kempa z Suwerennej Polski.

Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl

Powódź w Polsce. Decyzja premiera

"Po konsultacji z odpowiednimi ministrami i służbami zleciłem przygotowanie rozporządzenia Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej" - poinformował premier Donald Tusk na platformie X.

Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najbardziej dramatyczna sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie.

Tama w Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim została przerwana. W Głuchołazach w powiecie nyskim napór wody zniszczył most tymczasowy. Do Stronia Śląskiego i Lądka Zdroju właściwie nie można dojechać. Pod wodą są ulice Kłodzka; głębokość wody w zalanych kwartałach w centrum miasta waha się od 50 cm do 1,5 metra. W wielu miejscach trwa ewakuacja ludności.

Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki ulew? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl

Komentarze (700)