W Czechach ciągle pada. Bez prądu ćwierć miliona ludzi
Zalane miasta, liczne ewakuacje i ofiary śmiertelne. Sytuacja w Czechach jest poważna. W dodatku cały czas pada. Według synoptyków w poniedziałek opady deszczu rozszerzą się na cały kraj. Ponadto wiele gospodarstw domowych pozbawionych jest prądu, problem dotyczy nawet ponad 250 tys. odbiorców.
- W poniedziałek opady deszczu rozszerzą się na teren całego kraju - powiedział po posiedzeniu centralnego sztabu kryzysowego minister środowiska Petr Hladik. Opady znów mogą spowodować problemy w województwie morawsko-śląskim, gdzie przez kilka godzin nie padało, a nawet pojawiło się słońce.
Najbardziej krytyczna sytuacja utrzymuje się w Opawie i Karniowie w województwie morawsko-śląskim oraz w rejonie Frydlantu położonego w województwie libereckim. Poważne problemy w nocy z soboty na niedzielę notowano w Troubkach w województwie ołomunieckim. W całym kraju do tej pory ewakuowano ponad 12 tysięcy osób.
"Nie odmawiajcie ewakuacji"
Minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan ponowił apel, aby w regionach bezpośrednio zagrożonych powodzią ludzie słuchali strażaków i ratowników i nie odmawiali ewakuacji. Zapowiedział też, że policja z całą surowością będzie ścigać osoby, które w obliczu powodzi zachowują się nieodpowiedzialnie i kąpią się we wezbranych rzekach, próbują wypraw kajakowych lub na paddlebordach.
Po posiedzeniu centralnego sztabu kryzysowego stwierdzono, że chociaż Republika Czeska otrzymuje propozycje pomocy od wielu krajów europejskich, to obecnie nie ma potrzeby, aby z nich korzystać.
Czesi bez prądu. Nawet ćwierć miliona odbiorców
Jak informuje Radio Prague International, w niedzielę ok. 260 tys. gospodarstw domowych w Czechach było pozbawionych prądu. Najbardziej dotknięty region to Morawsko-Śląski, gdzie obecnie bez prądu jest 114 tys. obiorców.
W województwie ołomunieckim prądu pozbawionych jest ok. 34 tys. domów, a na południowych Morawach 30 tys.
Główną przyczyną awarii są powalone drzewa i gałęzie, które zawisły na liniach energetycznych. Silny wiatr powalił także kilka słupów.
Źródło: PAP/RAdio Prague International/WP