Trwa ładowanie...

Wyrzucono go z programu na żywo. "Nie mam zamiaru do Kłeczka chodzić"

Jan Filip Libicki został wyrzucony z programu "Miłosz Kłeczek zaprasza" w Telewizji Republika. Senator w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził, że został rozłączony, ponieważ powiedział prawdę. - Niewątpliwie po tym wyłączeniu mnie nie mam zamiaru do pana Kłeczka chodzić - zapewnił.

Wyrzucono go z programu na żywo. "Nie mam zamiaru do Kłeczka chodzić"Wyrzucono go z programu na żywo. "Nie mam zamiaru do Kłeczka chodzić"Źródło: PAP
d1zktpt
d1zktpt

W środę doszło do mocnego spięcia w programie "Miłosz Kłeczek zaprasza" w Telewizji Republika. Prowadzący programu zwrócił się do senatora PSL Jana Filipa Libickiego, aby w swoich wypowiedziach nie łączył go z żadną partią polityczną. Dziennikarz zagroził, że jak senator się nie będzie trzymał standardów, nie będzie go zapraszał.

- Proszę pana, fakt, że mówi pan o jakichś standardach, to jest kabaret. To jest mało powiedziane, bo cała pana kariera, w cudzysłowie dziennikarska, polegała na tym, że pan, pracując w telewizji publicznej, standardów telewizji publicznej absolutnie nie trzymał, dzięki czemu zbudował pan sobie rozpoznawalność - odparł Jan Filip Libicki.

Po tej wypowiedzi Miłosz Kłeczek wydał polecenie realizatorowi programu, aby rozłączył senatora. Senator Libicki jeszcze próbował coś mówić, ale rzeczywiście został rozłączony i dalsza dyskusja w programie toczyła się już bez jego udziału.

d1zktpt

Libicki komentuje wyrzucenie z programu

Poprosiliśmy senatora o komentarz w sprawie. Jan Filip Libicki stwierdził, że może powtórzyć to, co powiedział w programie. - Pan Kłeczek namawiał mnie do trzymania standardów, przecież cała jego tak zwana kariera dziennikarska, bo przecież nie możemy tego nazwać dziennikarstwem, opierała się właśnie na tym, że on jest znany z tego, że standardów nie trzyma. Całą swoją rozpoznawalność zbudował na tym - mówi WP senator.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Poseł Kukiz' 15 zareagował na apel Kaczyńskiego. Wyjawił, ile wpłacił

- Dzisiaj ten styl przeniósł do telewizji Republika. To jest oczywiście lepiej, bo to jest styl absolutnie nieakceptowalny i nie do przyjęcia w telewizji publicznej, za którą płacą wszyscy podatnicy. Dzisiaj to jest problem między nim a stacją, która go zatrudnia, co nie zmienia postaci rzeczy - ocenił.

d1zktpt

Senator odniósł się także do hasła telewizji Republika - "włącz prawdę". - Moim najgłębszym przekonaniu w tym programie powiedziałem prawdę o funkcjonowaniu publicznym pana Kłeczka. W związku z tym, że powiedziałem prawdę, zostałem rozłączony - mówi nam Libicki.

Polityk Trzeciej Drogi stwierdził, że zostawia do "oceny widzów, czy jest to stacja, która rzeczywiście 'włącza prawdę', czy jest to stacja, która kiedy się na jej antenie prawdę o PiS-ie i o niej mówi, to uznaje, że trzeba kogoś takiego rozłączyć".

d1zktpt

- Hasło "włącz prawdę" jest skierowane nie do widzów i słuchaczy, tylko wyłącznie wyznawców Prawa i Sprawiedliwości - skomentował.

"Nie mam zamiaru do pana Kłeczka chodzić, co innego z Telewizją Republika"

Zapytaliśmy również senatora, dlaczego skoro ma takie zdanie o Miłoszu Kłeczku, bierze udział w jego programach. - Przez 10 miesięcy nie brałem udziału w programach Miłosza Kłeczka, bo mieliśmy już jedno starcie i uznałem, że nie warto tam chodzić - odparł.

Okazuje się, że senator "był bardzo proszony o to, żeby wziąć udział w programie". - No to poszedłem. Nie wątpliwie po tym wyłączeniu mnie wczoraj nie mam zamiaru do pana Kłeczka chodzić - zapewnił. Libicki zastrzegł jednak, że "co innego jest z Telewizją Republika".

- Jeśli inni prowadzący będą mnie zapraszać, to uważam, że moim obowiązkiem jako parlamentarzysty jest chodzić nawet tam, gdzie media są stronnicze i trzymają stronę jednej z opcji sporu politycznego - skitował polityk.

d1zktpt
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1zktpt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zktpt
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj